Wynik został otwarty bardzo szybko, bowiem już w 5. minucie. Wówczas ekipa AEL wykorzystała nie najlepsze ustawienie muru przy rzucie wolnym i Dominik Sobański skapitulował. Wyrównanie nastąpiło tuż przed przerwą. Fantastycznego gola strzelił Michał Goliński, który mając za plecami obrońcę, odwrócił się z piłką i cudownym uderzeniem w okienko nie dał szans cypryjskiemu bramkarzowi.
Po przerwie drużyna Czesława Jakołcewicza sprawiała dobre wrażenie. Poznaniacy grali szybko i cały czas atakowali. Efekty nadeszły w 72. minucie, gdy do siatki trafił Tomasz Foszmańczyk. Były pomocnik Ruchu Radzionków skutecznie sfinalizował podanie Rafała Kosznika.
Wyjściowy skład Warty był złożony głównie z piłkarzy, którzy w meczu ligowym w Gdyni weszli na murawę z ławki rezerwowych, bądź nie grali wcale. Dopiero w końcówce opiekun zielonych desygnował do gry większość zawodników z podstawowej jedenastki.
- Zaliczyliśmy bardzo pozytywny występ. Słabszy był tylko początek. Po szybkiej utracie gola zespół potrzebował trochę czasu, by złapać odpowiedni rytm, jednak później było już świetnie. Bez przesady można stwierdzić, że bramki zdobytej przez Michała Golińskiego nie powstydziliby się najlepsi piłkarze na świecie. Cała drużyna potraktowała ten sprawdzian poważnie. Była walka, zaangażowanie i efekt w postaci dobrego wyniku - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl rzecznik prasowy zielonych, Hubert Niedzielski.
W niedzielę podopiecznych Czesława Jakołcewicza czeka kolejny mecz ligowy. Na stadionie w Bytomiu zmierzą się oni z miejscową Polonią.
Warta Poznań - AEL Limassol 2:1 (1:1)
bramki dla Warty: Goliński 43', Foszmańczyk 72'
Skład Warty: Sobański - Wichtowski (85' Jóźwiak), Sobieraj, Laskowski, Zawadzki (65' Kosznik), Iwanicki, (70' Białożyt), Filip Marciniak, (70' Foszmańczyk), Goliński, Scherfchen (70' Artur Marciniak), Ciarkowski (65' Ujek), Gajtkowski (76' Karić).
