Żewłakow przed meczem z Gaziantepsporem: A niech sobie będą faworytami

W czwartek wieczorem w pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Europejskiej Legia Warszawa zmierzy się w Turcji z Gaziantepsporem. Faworytem będą gospodarze, ale Michałowi Żewłakowowi to nie przeszkadza.

- Gaziantepspor to solidny klub - mówi piłkarz, który ma za sobą grę w Turcji. - W poprzednim sezonie zajął czwarte miejsce, najlepsze od bodaj ośmiu lat. Grałem przeciw niemu dwa razy. W sparingu moje Ankaragucu przegrało 2:3, a w lidze 0:2. Nie mam jednak kompleksu tego klubu, bo równie dobrze to my mogliśmy wtedy wygrać - wyjaśnia w rozmowie z Super Expressem.

W zgodnej opinii faworytem pojedynku będą Turcy. - A niech sobie będą faworytami! A może my będziemy czarnym koniem i sprawimy niespodziankę? W ostatnim sezonie Legia grała w kratkę, było do niej dużo pretensji. Jestem jednak przekonany, że klub idzie do przodu. Spójrzcie na ten stadion... Nie było mnie w Polsce 13 lat, wróciłem, a tu takie zmiany. Na Legii pachnie już Europą. Ten klub przypomina mi Olympiakos Pireus. Fundamenty już są, teraz trzeba stworzyć dobry zespół. Chcemy zaistnieć w Lidze Europejskiej, a żeby tak się stało, nie możemy się bać takich zespołów jak Gaziantepspor - powiedział były reprezentant Polski.

Źródło: Super Express

Komentarze (0)