0:5 Pyrdoła na inaugurację - to nie pierwszyzna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

ŁKS zaliczył koszmarną inaugurację T-Mobile Ekstraklasy. Zawiedzeni wynikiem mogą być nie tylko piłkarze, ale przede wszystkim trener łodzian Andrzej Pyrdoł. Powód? Porażka 0:5 w premierowym spotkaniu to dla niego nie pierwszyzna.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 1998/1999 doświadczony szkoleniowiec prowadził Widzew. Ekipa z al. Piłsudskiego rozpoczynała rozgrywki wyjazdowym pojedynkiem z ówczesnym beniaminkiem, Ruchem Radzionków. "Cidry" zwyciężyły w tym meczu 5:0, a niedługo potem Andrzej Pyrdoł stracił pracę. W tamtym czasie zresztą dzisiejszy opiekun ŁKS nie mógł jeszcze liczyć na dłuższe epizody na stanowisku pierwszego trenera. W tej roli pojawiał się tylko sporadycznie, zazwyczaj na kilka meczów.

Wspomniany wyżej pojedynek Widzewa z Ruchem to czasy zamierzchłe, a najlepiej świadczy o tym fakt kto strzelał w nim bramki. Byli to: Marian Janoszka (dwukrotnie), Rafał Jarosz, Józef Żymańczyk i Tomasz Fornalik. Żaden z nich nie gra już profesjonalnie w piłkę nożną. Ostatnim, który zawiesił buty na kołku był Jarosz, a uczynił to w połowie sezonu 2010/2011.

Wracając do Pyrdoła, okazuje się, że ogólny dorobek w ekstraklasie może mu spędzać sen z powiek. Otóż jako pierwszy trener ŁKS i Widzewa zaliczył na tym szczeblu sześć meczów i przegrał wszystkie. Jego bilans bramkowy wynosi 1:17.

Bilans Andrzeja Pyrdoła w roli pierwszego trenera w ekstraklasie:

1994/1995: ŁKS Łódź - Lech Poznań 1:2

1994/1995: Widzew Łódź - ŁKS Łódź 1:0

1994/1995: ŁKS Łódź - Legia Warszawa 0:2

1998/1999: Ruch Radzionków - Widzew Łódź 5:0

1999/2000: Odra Wodzisław - Widzew Łódź 2:0

2011/2012: ŁKS Łódź - Lech Poznań 0:5

Źródło artykułu:
Komentarze (0)