- Łatwo sobie wyobrazić, jak byłem wściekły, kiedy po niezłym meczu z Danią (1:1) dowiedziałem się, że w spotkaniu z Niemcami usiądę na ławce. Że tak będzie domyślałem się już kilka dni wcześniej, bo z ustawienia na treningach wynikało, że Beenhakker raczej na mnie nie postawi - przyznał piłkarz.
Mimo - jak samo powiedział - na mistrzostwach odegrał marginalną rolę, Wawrzyniak wyciągnął z imprezy pewne wnioski. - Na EURO 2008 dobitnie przekonałem się jak wiele polskiej piłce brakuje do międzynarodowo poziomu. Pod względem czysto piłkarskim wszystkie pozostałe drużyny były od nas lepsze. Wypada nam tylko spuścić głowy i ciężko trenować, zamiast zadowalać się byle czym - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.