Reprezentacyjna defensywa Polonii Warszawa

Gra obronna może być tej jesieni głównym atutem Czarnych Koszul. W meczu z Lechią formacja defensywna złożona z samych reprezentantów Polski pokonać się nie dała.

W tym artykule dowiesz się o:

W inaugurującym ligowy sezon starciu zasieki obronne rozstawili Tomasz Brzyski, Adam Kokoszka, Tomasz Jodłowiec i Marcin Baszczyński, a z bramki poczynaniami defensorów kierował Sebastian Przyrowski. Wszyscy to byli lub aktualni kadrowicze, a przecież z powodu kontuzji trener Jacek Zieliński nie mógł w piątek skorzystać z usług Macieja Sadloka, a w doliczonym czasie gry na murawie pojawił się Jakub Tosik! W sumie uzbierali oni blisko setkę występów w drużynie narodowej, czyli prawie tyle, co... Michał Żewłakow.

Na otwarcie sezonu Przyrowski zachował czyste konto, choć przez obronę Czarnych Koszul usiłowali przedrzeć się gracze Lechii, uchodzącej za drużynę grającą najbardziej atrakcyjną i ofensywną piłkę w T-Mobile Ekstraklasie. Bezbłędny na środku defensywy był Kokoszka, dużo pochwał zebrał wracający do polskiej ligi Baszczyński. - Jako boczni obrońcy mieliśmy sporo pracy, bo Lechia ma bardzo mocne skrzydła, Traore, czy Lukjanovs to dobrzy zawodnicy. Trzeba było im poświęcić sporo uwagi, ale myślę, że daliśmy radę - przyznaje zawodnik, który w poprzednim sezonie występował w lidze greckiej.

Gra Baszczyńskiego bardzo przypadła do gustu Jerzemu Engelowi, który piątkowy mecz śledził z wysokości trybun. - Na prawej obronie grał bardzo solidnie, a niełatwo jest rywalizować przeciwko takim zawodnikom, jakimi dysponuje Lechia. On tymczasem grał naprawdę dobrze - podkreśla były selekcjoner reprezentacji Polski, zwracając też uwagę na świetną grę Kokoszki. - Można powiedzieć, że z dwójki środkowych defensorów to on był lepszy, aniżeli nasz etatowy kadrowicz Jodłowiec. Myślę, że dalej będzie progresował, bo fajnie gra i kto wie, czy nie trafi niebawem do notesu selekcjonera Smudy.

Ciężki los czeka tej jesieni Tosika, który o miejsce na prawej stronie defensywy będzie rywalizował z Baszczyńskim, Radkiem Mynarem i Aleksandarem Todorovskim. W meczach sparingowych trener Zieliński szukał mu nawet miejsca w drugiej linii. - Kuba jest uniwersalnym piłkarzem. Może grać defensywnego pomocnika, na prawej i na lewej obronie. W każdej chwili może pełnić rolę dżokera. Bardzo mnie to cieszy, że mam takiego zawodnika, dla zespołu jest nieoceniony - podkreśla szkoleniowiec Czarnych Koszul pytany o rolę, jaką będzie pełnił w drużynie były gracz GKS-u Bełchatów.

Problemy zdrowotne uniemożliwiły w piątek grę Sadlokowi. - Na treningu zdecydowaliśmy wspólnie, że nie da rady. Był to zbyt poważny mecz, żeby stosować półśrodki, on się musi wyleczyć. Mamy w planie wykonanie zabiegu, który rozwiąże sytuację, przynajmniej tak nam gwarantują lekarze. Miejmy nadzieję, że się to szybko rozstrzygnie i Maciek wróci niedługo do gry. To jest kwestia tygodnia - zapowiada trener Zieliński. W poprzednim sezonie mniej bramek od Polonii stracił tylko Lech, a teraz wygląda na to, że strzelić bramkę warszawiakom będzie równie ciężko.

Źródło artykułu: