Trener Śląska Wrocław zapowiada, że jego drużyna w starciu z Lokomotiwem Sofia zamierza zagrać ofensywie. Przed spotkaniem rewanżowym obie drużyny mają takie same szanse na awans do kolejnej rundy. Na Oporowskiej we Wrocławiu padł bowiem wynik bezbramkowy. - Obydwie drużyny są z równymi szansami na rozstrzygnięcie meczu. Nie chodzi o to, aby dopatrywać się, która drużyna ma lepszych zawodników, bo kibice Lokomotiwu wierzą, że to oni mają lepszych. Innego zdania są kibice Śląska Wrocław. Zapowiada się konfrontacja nie wiadomo nawet czy 90-, czy 120-minutowa. W czwartek będzie druga połowa tego meczu i musi on zostać rozstrzygnięty. Puchar ma to do siebie, że zawsze jedna drużyna odpada, a druga gra dalej - mówi Orest Lenczyk.
- Nie udało nam się strzelić bramki u siebie we Wrocławiu pomimo oddania 26-28 strzałów. Sztuka polega na tym, aby strzelić raz, dwa i zdobyć gola - dodaje doświadczony trener.
Bułgarzy na swoim stadionie mogą zagrać zupełnie inaczej niż we Wrocławiu. W pierwszym meczu zespół Lokomotiwu praktycznie cały czas się bronił. - Spodziewamy się, że to będzie inne spotkanie, bo obydwie drużny są pełne optymizmu. Piłka nożna jest piękną grą, w której to piłkarze decydują na boisku, a nie budżety klubów. Mogę powiedzieć, że całe szczęście, że tak jest - podkreślił "Oro Profesoro".
Trener Orest Lenczyk powiedział także, że ma jeszcze wątpliwości co do obsady dwóch miejsc w wyjściowym składzie wicemistrzów Polski. Pytany przez dziennikarzy podczas konferencji prasowej co jest celem Śląska w pucharach, Orest Lenczyk odpowiedział: - Wszyscy sympatycy Śląska, cały Wrocław liczy na to, że drużyna będzie grała w kolejnej rundzie i nie wyobrażam sobie, żebym ja spekulował inaczej. W futbolu najtrudniej jest planować. Ambicje są zawsze jednakowe - zwyciężać.