Nie od dzisiaj wiadomo, że wszelkie decyzje w sprawie II-ligowego losu klubu budzą kontrowersje, jednak to co wydarzyło się w siedzibie klubu przerosło oczekiwania i wyobraźnie wszystkich zainteresowanych. W klubie pojawił się główny udziałowiec - Tadeusz Dąbrowski - który ma 41% akcji spółki. To właśnie jego osoba obwiniana jest za sytuacje w jakiej znalazł się klub. Poproszony o komentarz, nie odmówił i skwitował sytuacje w kilku zdaniach.
- Zgodnie z życzeniem pana prezydenta miasta, część akcji trafiła w ostrowieckie ręce. Niestety, niektóre osoby, które nabyły te akcje, nie bardzo wiedziały co kupują. Dziś mamy taką sytuację, że klub ma 2 miliony zadłużenia i zanotował spadek do II ligi - powiedział chwilę przed walnym zgromadzeniem, Tadeusz Dąbrowski.
Kilka minut po wejściu do siedziby klubowej Dąbrowskiego, w miejscu obrad pojawiła się spora grupa kibiców bojkotujących poczynania spółki. Powstanie w minionym tygodniu nowego podmiotu piłkarskiego KSZO 1929 Ostrowiec Św., który na licencji Jandaru Bodzechów zagra w lidze okręgowej, przyciągnęło właśnie te grupę sympatyków KSZO. Wyrazili oni swoja dezaprobatę z prób ratowania KSZO SSA w niewybrednych epitetach pod adresem Tadeusza Dąbrowskiego, po czym wyprosili zgromadzonych dziennikarzy z sali obrad i próbowali otrzymać od akcjonariuszy odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Po kilkunastu minutach opuścili siedzibę klubu, pod która pojawiła się policja. W takiej atmosferze akcjonariusze nie podjęli decyzji o dalszym funkcjonowaniu spółki.
Pewne jest już, że drużyna KSZO nie pojedzie na sobotni wyjazdowy mecz II ligi grupy wschodniej z Jeziorakiem Iława. Każdy kolejny walkower sprawi, że KSZO SSA zostanie relegowany o dwie klasy niżej.
- W związku z brakiem 100% kapitału spółki, nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy nie podjęło decyzji o dalszym funkcjonowaniu spółki. Sytuacja w tej chwili jest dziwna i patowa. Ja już nie chce się odnosić do tego w jakich warunkach odbyło się walne zgromadzenie, bo jest to dla mnie sytuacja zupełnie niezrozumiała. Ja muszę podjąć dalsze kroki prawne dotyczące funkcjonowania tej spółki, czyli nie pozostaje mi nic innego jak zgłosić do sądu wniosek o upadłość - skomentował prezes KSZO SSA, Tomasz Gogol.