- Mogę tylko przeprosić trenera gospodarzy, że nie zrobiliśmy mu prezentu, bo miał dziś urodziny. Lokomotiw nie grał aż tak źle, żebym nie bał się, że strzeli gola. Stopniowo, w miarę jak marnowane były kolejne sytuacje, docierało do mnie, że będą karne. Miałem ciężki wybór przed karnymi, bo dwóch zawodników, których nazwiska były na kartce, odmówiło strzelania. Zdecydowałem, żeby strzelali ci, którzy chcą, a nie ci, których ja wyznaczam. Nie wiem, może jestem zarozumiały, ale uważam, że mimo wszystko dzisiaj zwyciężyła drużyna lepsza - powiedział po zakończeniu spotkania Orest Lenczyk, trener Śląska Wrocław.
Źródło artykułu:
na Instagramie 
na Facebooku 
