Po remisie we Wrocławiu na inauguracje rozgrywek nastroje w szatni Górnika są bardzo dobre. Zabrzanie dzięki dobremu występowi przeciwko wicemistrzowi Polski zyskali pewność siebie, a młodsi zawodnicy zasmakowali futbolu w najlepszym jego wydaniu. - Doświadczeni zawodnicy świetnie przyjmują młodzież w szatni. Nie ma w zespole klasyfikacji według wieku. Ci w lidze ograni wiedzą, że ich obowiązkiem jest młodzież wprowadzić - wyjaśnia Adam Nawałka, trener śląskiej drużyny.
Do piątkowych zawodów Górnik przystąpi w optymalnym zestawieniu. Co prawda w kadrze zabrzan zabraknie zmagającego się z urazem kolana Daniela Gołębiewskiego, ale niewykluczone, że do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie pomocnik pozyskany w ostatnich dniach z Wisły Kraków, Krzysztof Mączyński.
To wszystko stawia śląską drużynę w uprzywilejowanej pozycji, ale szkoleniowiec Trójkolorowych tonuje nastroje. - Mecz z Widzewem będzie dla nas cięższą przeprawą, niż ten ze Śląskiem. We Wrocławiu chcieliśmy grać swoją piłkę i tak się długimi fragmentami działo. W meczu z Wisłą, Widzew zrobił na mnie dobre wrażenie. To zespół dobrze poukładany. Gramy jednak u siebie i to my musimy prowadzić w tym meczu grę i narzucić rywalowi swoje warunki. Pod tym względem poprzeczka idzie w górę - dowodzi 53-letni opiekun drużyny z Roosevelta.
W meczu z Widzewem zabrzanie będą musieli poradzić sobie przy okrojonej do 3,5 tys. widowni. W porównaniu z meczami poprzedniego sezonu, cztery pierwsze tej jesieni spotkania Górnika zabrzanie będą rozgrywać przy niemalże pustych trybunach. - Kibiców będzie mniej, ale jesteśmy profesjonalistami. Czy dla mniejszej, czy dla większej grupy fanów, zawsze gramy o zwycięstwo - przekonuje Adam Banaś, kapitan górniczej drużyny.
Przed meczem z łódzką drużyną Górnik stacjonował na zgrupowaniu w Kamieniu Śląskim. Nie wiadomo ilu zmian można spodziewać się w wyjściowej jedenastce zabrzan na piątkowe spotkanie. - Decyzję o tym, kto wybiegnie w wyjściowej jedenastce dowiedzą się w pierwszej kolejności zawodnicy tuż przed meczem. Zmian w składzie nie wykluczam, choć równie dobrze możemy zagrać w tym samym zestawieniu co we Wrocławiu. Widzew mamy bardzo dobrze rozpracowany i wiemy, jakie są słabe punkty tej drużyny w każdej formacji. Wynik pokaże, w jakim stopniu tę wiedzę przekujemy na boisko - puentuje szkoleniowiec drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.