W Jagiellonii Białystok przed sezonem doszło do zmiany na stanowisku trenera. Michała Probierza zastąpił Czesław Michniewicz i już w pierwszym ligowym meczu był blisko odniesienia zwycięstwa. Jaga do 82. minuty prowadziła na wyjeździe z beniaminkiem - Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:0 i wydawało się, że spokojnie dowiezie wygraną do końca. Nic z tych rzeczy. Białostoczanie stracili w końcówce dwa punkty, a mogli na Podlasie wracać nawet z pustymi rękami, gdyby Thiago Cionek nie wybił w doliczonym czasie drugiej połowy piłki z linii bramkowej.
- W pierwszej połowie wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą. Graliśmy momentami dobrze, piłkarsko byliśmy lepsi. Zdobyliśmy dwie bramki i myślałem nawet, że strzelimy kolejne. Przed przerwą decydowały umiejętności. W drugiej połowie zmieniła się aura, a w grze decydowało to, kto dalej kopnie. Trzeba się jednak cieszyć z punktu, choć to radość przez łzy - przyznał Michniewicz, który nie będzie mógł w sobotę liczyć na kontuzjowanych Lukę Pejovicia i Roberta Arzumanyana, a także Sidqy El Mehdiego, który jest muzułmaninem i ma obecnie ramadan. Marokańczyk przez cały sierpień przestrzega ścisłego postu - nie je i nie pije od świtu do zmierzchu. Dlatego też trenerzy nie zaryzykują wystawienia go w podstawowym składzie. Na dodatek zawodnik narzeka także na ból nogi.
Lechia natomiast sezon zaczęła od porażki. Gdańszczanie przegrali na wyjeździe 0:1 z mającą mistrzowskie aspiracje Polonią Warszawa. Lechiści mogą po tym spotkaniu czuć spory niedosyt, bo sędzia w końcówce meczu nie podyktował dla nich ewidentnego rzutu karnego, a na dodatek zespół z Gdańska stracił Łukasza Surmę, który za uderzenie Łukasza Trałki otrzymał czerwoną kartkę i z tego powodu nie wystąpi w Białymstoku.
- Czego zabrakło Lechii, by odnieść w stolicy zwycięstwo? Na pewno wykończenia. Przechwytywaliśmy piłkę, wyprowadzaliśmy kontry i potrafiliśmy stworzyć bardzo klarowne sytuacje, jednak ich nie wykorzystaliśmy. Ale trzeba wziąć też pod uwagę, że w pierwszej połowie Polonia również je miała, obijała poprzeczki i słupki - skomentował pomocnik Lechii, Paweł Nowak.
W sobotę przy Słonecznej po raz pierwszy od lipca ubiegłego roku zasiądą oficjalnie kibice gości. W rundzie jesiennej tylko kibice Arki Gdynia (25 osób), Górnika Zabrze (25) i Widzewa Łódź (350) oglądali mecze swoich zespołów z trybun stadionu miejskiego w Białymstoku, na którym mecze rozgrywa Jagiellonia. Sympatycy tych drużyn wcześniej doszli do porozumienia z kibicami Jagi i zasiedli na sektorach gospodarzy. Lechię będzie dopingować 270 kibiców, gdyż tylko tyle biletów przeznaczył białostocki klub kibicom przyjezdnych.
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk / sob. 06.08.2011, godz. 15:45
Przewidywane składy:
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - G. Bartczak, Skerla, Cionek, Norambuena - Kupisz, Hermes, R. Grzyb, Makuszewski - Plizga - Frankowski.
Lechia Gdańsk: S. Małkowski - Airapetian, K. Bąk, Vućko, Andriuskevicius - Machaj, Pietrowski, P. Nowak - Lukjanovs, Dawidowski, A. Traore.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT