Zagłębie Lubin: Nie wszyscy debiutanci na plus

Pięciu zawodników zadebiutowało w barwach KGHM Zagłębia Lubin: Darvydas Sernas, Maciej Małkowski, Janusz Gancarczyk, Michal Hanek i Patryk Rachwał. Wydaje się, że najlepsze wrażenie zrobił Hanek.

Przeciwko Lechowi Poznań Jan Urban desygnował do gry czterech z nich. Tylko Patryk Rachwał zasiadł na ławce rezerwowych. Na nieswojej pozycji zagrał Janusz Gancarczyk. To skrzydłowy, ale z konieczności musiał wystąpić na prawej stronie defensywy. W kilku sytuacjach było widać, że nie jest obrońcą. - Wszyscy wiemy, że Janusz nie jest obrońcą. Wydaje mi się, że zrobił swoje. Po raz pierwszy grał w końcu na nieco innej pozycji, a to na pewno nie jest proste. Myślę, że poradził sobie z tym wyzwaniem. Już w sparingach próbowałem ustawiać go po prawej stronie defensywy, gdyż wiedziałem, że Bartosz Rymaniak nie będzie gotowy na inaugurację sezonu. Dużo zwracałem mu uwagi na temat tego, jak ustawiać się w obronie - powiedział Urban.

Rozczarował Maciej Małkowski, którego szkoleniowiec Zagłębia ściągnął z boiska po godzinie gry. Kupiony z GKS-u Bełchatów zawodnik nie przekonał do siebie Urbana. - Uważam, że Macieja Małkowskiego stać na dużo więcej. Myślę, że jeszcze potrzebuje on troszeczkę czasu. Nie wszyscy zawodnicy od razu potrafią szybko zaaklimatyzować się w nowym miejscu - twierdzi trener lubinian. Sam Małkowski zdaje sobie sprawę, że musi pokazać się z lepszej strony: - Na pewno nie jestem zadowolony ze swojego występu. Nie tak to miało wyglądać. Trener powie więcej na odprawie pomeczowe.

Dobre zawody rozegrał za to Michal Hanek. Zaraz po podpisaniu kontraktu przez Słowaka mało kto spodziewał się, że wygryzie ze składu Csabę Horvatha. Jego rodak w poprzednim sezonie grał bardzo solidnie. Teraz musiał usiąść na ławce. Hanek jednak nie zawiódł. - Na pewno dobre spotkanie zagrał Michal Hanek. Liczę również, że Darvydas Sernas da z siebie znacznie więcej. Jak na pierwsze spotkanie, to myślę, że wyglądało to naprawdę nieźle. Niewątpliwie są to zawodnicy, którzy wniosą do tej drużyny dużo więcej niż pokazali to na tle bardzo mocnego rywala, jakim jest Lech - ocenia na Urban.

Sam Darvydas Sernas usprawiedliwiał się, że miał mało czasu na zgranie z kolegami z nowej drużyny. - Było parę sytuacji, choćby ta, w której bramkarz wybił mój strzał na rzut rożny. To był dopiero pierwszy mecz i dobrze, że go nie przegraliśmy. Nie miałem dziś stuprocentowej sytuacji. W kolejnych meczach powinno być lepiej. Mamy wielu nowych zawodników. Brakuje nam czasu na zgranie. Było go za mało.

Tylko 22 minuty na boisku przebywał ostatni z debiutantów Patryk Rachwał. Jednak były zawodnik Polonii Warszawa niczym szczególnym nie wyróżnił się.

Komentarze (0)