Piast Gliwice długo podnosił się z kolan po fatalnej w swoim wykonaniu rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Podopieczni trenera Marcina Brosza nowy sezon na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy rozpoczęli od porażki w Płocku, a przed tygodniem zdołali ugrać punkt w Gdyni. Na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo gliwiczanie musieli czekać do trzeciej kolejki ligowych zmagań, kiedy wywieźli zasłużony komplet punktów z Bytomia.
Zwycięstwo w derbowej potyczce z Polonią było dla Piasta pierwszym wyjazdowym triumfem od dziewięciu miesięcy. Po raz ostatni niebiesko-czerwoni cieszyli się z trzech punktów wywiezionych z terenu rywala 13 listopada 2010 r., kiedy w Polkowicach rozprawili się z Górnikiem, triumfując 3:1. - Cieszy pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. W poprzedniej kolejce zdobyliśmy punkt, a teraz dołożyliśmy na nasze konto trzy kolejne. Myślę, że szczególnie w drugiej połowie udowodniliśmy, że jesteśmy od Polonii drużyną lepszą i wygraliśmy zasłużenie - przekonuje Tomasz Podgórski, kapitan Piasta.
Po pierwszej odsłonie spotkania nic nie wskazywało na to, żeby zła wyjazdowa karta drużyny z Okrzei miała się odwrócić. Optyczną przewagę posiadała Polonia, której nie potrafiła jednak udokumentować trafieniem. - Klasowy zespół, jakim się nazywamy, przegrał pierwszą połowę, żeby w drugiej wypunktować Polonię. Liczą się przede wszystkim punkty, a nie styl, w jakim się je zdobywa. Graliśmy ładnie w Gdyni i zdobyliśmy oczko, w Bytomiu zagraliśmy słabiej, ale udało nam się wygrać i z tego powinniśmy być rozliczani - dowodzi pomocnik gliwiczan.
Zwycięstwo w Bytomiu przybliżyło Piasta do czołówki tabeli. W najbliższej serii gier gliwicka drużyna podejmie plasującą się na fotelu lidera Pogoń Szczecin. Jeżeli niebiesko-czerwoni po raz kolejny sięgną po całą pulę, zrównają się punktami z drużyną z Pomorza. - Do każdego meczu przygotowujemy się tak samo i nie zważamy na to, w jakiej formie jest Pogoń. Nastroje w szatni są bojowe i na pewno u siebie - w Wodzisławiu Śląskim - zagramy o trzy punkty - zapowiada lider drużyny z Okrzei.