Wojciech Szczęsny: Chciałbym wierzyć to, że po prostu jestem już na stałe numerem 1
W weekend rozgrywki zainauguruje angielska Premier League. Nowy sezon w pierwszym składzie Arsenalu Londyn rozpocznie Wojciech Szczęsny. Wygrał rywalizację ze starszym kolegą Łukaszem Fabiańskim. - Faworytem do mistrzostwa nie będziemy - mówi.
Bartosz Zimkowski
- Stęskniłem się za ligą i w ogóle nie robiłbym przerwy tylko grał dalej. Nie mogę doczekać się nowego sezonu. Nastroje w Arsenalu są dobre - mówi Wojciech Szczęsny, który dopiero w poprzednich rozgrywkach zadebiutował w drużynie Kanonierów w meczu Premier League. Od razu został wystawiony na poważną próbę. Musiał na Old Trafford sprostać Manchesterowi United. Chociaż londyńczycy przegrali, to Szczęsny zebrał pochlebne recenzje.
Natomiast Arsenal po raz kolejny rozczarował. Awansował do finału Pucharu Ligi Angielskiej, ale tam niespodziewanie przegrał z Birmingham City. Szansa na zdobycie trofeum odleciała w siną dal. - Ostatni sezon nam nie wyszedł i jesteśmy głodni sukcesu. Chcemy wygrać jakieś trofeum. W klubie wszyscy są bardzo zniecierpliwieni, że nawet nie powiedzieć sfrustrowani. Jak na taki klub to za długo wszyscy czekają. Zrobimy wszystko, żeby w tym roku zmieniło się to. Presja nie przeszkadza nam. Mnie osobiście pomaga ona. Nie narzekam na to - deklaruje Szczęsny.
Coraz częściej mówi się, że może to być ostatni sezon Arsena Wengera. Kibice są zniecierpliwieni brakiem sukcesów. Nastroje przelewają się również na klubowych działaczy domagających się zdobycia mistrzostwa Anglii. Media spekulują, że jeśli Francuzowi nie uda się ta sztuka, to zostanie zwolniony. - Trzeba w takim razie zdobyć mistrzostwo. Ja nie przejmuje się takimi plotkami - odpowiada Szczęsny.