Torino, Auxerre, Bursaspor i Vitesse Arnhem - to lista klubów, które są zainteresowane pozyskanie Ariela Borysiuka. Pieniądze uzyskane z sprzedaży pomocnika, miały pomóc Legii Warszawa w dokonaniu przed sezonem kilku wzmocnień. Mówiono o kwocie 2-2,5 miliona euro. Mówi się jednak o tym, że dobre występy przeciwko Gaziantepsporowi i Cracovii podbiły jeszcze jego cenę.
Chętny do nabycia Borysiuka jest 5 krotny mistrz Włoch - Torino. W najbliższych dniach ofertę ma złożyć Vitesse. Z kolei we Francji polski pomocnik miałby zostać następcą Delvina Ndingi. Chętni do pozyskania są również w Turcji i Rosji. Sam zawodnik nie wie jednak jeszcze, czy zdecyduje się na transfer. - Sam nie wiem, mam mętlik w głowie. Na razie zupełnie o tym nie myślę, koncentruję się na ekstraklasie i Lidze Europejskiej - powiedział dla Przeglądu Sportowego Borysiuk.
Póki co pomocnik Legii zbiera dobre opinie za swoje występy od trenerów i kolegów z drużyny. Legia liczyła na pieniądze z jego transferu, ale nic na siłę. Dyrektor sportowy klubu Marek Jóźwiak podkreśla, że skład został już zamknięty, a Legia zamierza sprowadzić nowych zawodników tylko w sytuacji, gdy ktoś odejdzie z obecnej kadry. Jóźwiak jednocześnie zdementował doniesienia bułgarskich mediów, które informowały, że Legia złożyła ofertę kupna Władimira Gadżewa.
Źródło: Przegląd Sportowy