Po meczu z Zagłębiem Lubin Manuel Arboleda zaczął narzekać na ból. Ostatecznie okazało się, że ma problemy z mięśniem przywodziciela i konieczna była operacja, a to oznacza dwumiesięczną absencję. - Najistotniejsze dla mnie jest to, że poza Manuelem wszyscy są zdrowi. Mamy nadzieję, że "Manu" jak najszybciej wróci do zdrowia. Pozytywem jest to, ze nie jest to skomplikowana operacja i nie powinny wystąpić komplikacje - mówi Jose Marii Bakero.
Po odejściu Bartosza Bosackiego kontuzja Arboledy stwarza lekki problem z zestawieniem środka obrony. Wiadomo, że nie zagra tam Grzegorz Wojtkowiak, który pozostanie po prawej stronie. - Mamy kilka opcji zestawienia obrony, ale pod uwagę biorę Marcina Kamińskiego i Ivana Djurdjevicia - opowiada Bakero.
W zeszłym sezonie w razie konieczności na tej pozycji występował Ivan Djurdjević, który jest o wiele bardziej doświadczony. Spisywał się bez zarzutu, ale niewykluczone, że tym razem szkoleniowiec Kolejorza da szansę 18-letniemu Kamińskiemu. Czy podoła wyzwaniu? - Kamiński jest już z nami od dłuższego czasu, więc jest gotowy do gry. Podobnie zresztą jak wszyscy inni. Jeżeli by nie byli, to nie byłoby ich w pierwszej drużynie - kontynuuje Bakero.
Możliwe, że poznański klub zdecyduje się również na transfer obrońcy, który zwiększyłby rywalizację w strefie obronnej. - Ponad miesiąc temu rozmawiałem z władzami klubu i podałem kogo potrzebuję. Są różne opcje, ale wszystko zależy od rynku i warunków finansowych - zakończył trener Lecha.