Fani mogli przekonać się o tym po raz pierwszy podczas meczu z Lechem Poznań. Darvydas Sernas i Szymon Pawłowski często wymieniali podania między sobą. - Dużo nam jeszcze brakuje i wcale jakoś tak dobrze się nie rozumiemy. Darvydas przyszedł do nas jako ostatni i teraz z treningu na trening współpraca całego zespołu będzie wyglądała lepiej. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu - mówi Pawłowski, który wcześniej bardzo często współpracował z Dawidem Plizgą. Jednak on odszedł do Jagiellonii Białystok.
Także Sernas tonuje nastroje. - Szymon jest bardzo dobrym zawodnikiem. Ma świetną technikę i potrafi pokazać to na boisku. Oczywiście pomaga nam cała drużyna i sądzę, że będziemy grać lepiej niż z Lechem - mówi były zawodnik Widzewa Łódź.
Jan Urban powtarzał przed sezonem, że szuka napastnika, który zagwarantuje 10 bramek w sezonie. Tyle właśnie zdobył Sernas w poprzednich rozgrywkach. Jednak nowy nabytek lubinian nie chce składać żadnych deklaracji. - Nie jestem bokserem, to nie jest sport indywidualny. Dla mnie ważna jest drużyna. Nie ma co ukrywać, że jestem napastnikiem, a my mamy strzelać gole. Najważniejsza jest drużyna. Mógłbym strzelić, a przegralibyśmy - co by nam to dało? - pyta retorycznie Darvydas Sernas.
To może być również bardzo udany sezon dla Pawłowskiego. W pierwszym spotkaniu z Lechem zdobył kapitalną bramkę, a w środę dostał szansę od Franciszka Smudy w pojedynku z Gruzją. - Teraz dopiero przepracowałem okres przygotowawczy i chciałbym grać jak najlepiej. Zespół powinien grać o jak najwyższe cele - przekonuje Pawłowski.
O tym czy współpraca Pawłowskiego z Sernasem będzie wyglądała już lepiej przekonają się piłkarze Wisły Kraków. To właśnie z Białą Gwiazdą zagra w sobotę drużyna z Dialog Arena.