W pierwszym meczu kolejki Manchester City grał z Arsenalem Londyn. The Citizens mieli nadzieję, że utrzymają passę nie przegranych spotkań na własnym stadionie. Man City bowiem w dwunastu meczach na City of Manchester Stadium nie doznał żadnej porażki. Ale spotkanie z Kanonierami nie rozpoczęło się dla nich po myśli. Już w 9. minucie Emmanuel Adebayor wykorzystał podanie Backary Sagny i z kilku metrów pokonał Joe Harta. Ku rozpaczy miejscowych kibiców w 26. minucie Arsenal "ukuł" po raz drugi. Tym razem w roli asystenta wcielił się Adebayor. Reprezentant Togo zgrał futbolówkę głową do Eduardo Da Silvy. Chorwat przyjął sobie ją na klatkę i "nożycami" umieścił futbolówkę w siatce przy biernej postawie bramkarza i obrońców. Warto jednak zaznaczyć, że Eduardo zdobył gola z minimalnego spalonego. Tylko 120 sekund cieszyli się goście z dwubramkowego prowadzenia. Fatalny błąd popełnił Geal Clichy, który stracił piłkę we własnym polu karnym. Futbolówkę otrzymał Gelson i nie namyślając się od razu uderzył w długi róg. Jens Lehmann zastępujący Manuela Almunię musiał wyjmować piłkę z siatki. Tuż przed zakończeniem spotkania świetną kontrę wyprowadzili Kanonierzy i swojego 18. gola w Premiership w tym sezonie zdobył Adebayor. Arsenal wygrał 3:1 i może być dumny z dwóch powodów. Jako pierwszy zespół wygrał w tym sezonie na stadionie Man City oraz został liderem Premier League, bo swój mecz zremisował Manchester United.
Czerwone Diabły podzieliły się punktami na White Hart Lane z Tottenhamem Hotspur. Koguty objęły prowadzenie w 21. minucie, kiedy to Edwin Van der Sar wybił piłkę wprost pod nogi Dimitara Berbatova i Bułgar skierował ją do pustej bramki. Tego dnia szczęście dopisało gościom. W czwartej doliczonej minucie Carlos Tevez zapewnił Man Utd jeden punkt.
Grzegorz Rasiak spotkanie Reading - Bolton Wanderers rozpoczął i zakończył na ławce rezerwowych. Menedżer Kłusaków, Gary Megson nie musiał wprowadzać Polaka, ponieważ jego zespół grał nadzwyczajnie dobrze. Bramki Kevina Nolana oraz Heidara Helgusona zapewniły im zwycięstwo 2:0 i pierwszą wygraną w tym sezonie na wyjeździe.
Punkty na wyjeździe straciła Chelsea Londyn. The Blues marzący o mistrzostwie Anglii zremisowali z Portsmouth 1:1. Najpierw do siatki trafił Nicolas Anelka, ale kilka minut później wyrównał nowy napastnik The Pompey - Jermain Defoe.
Odetchnąć może Rafael Benitez. Liverpool po czterech remisach i porażce wreszcie wygrał. Na Anfield Road poległ Sunderland, dla którego była to jedenastka porażka na wyjeździe. The Reds zwyciężyli 3:0, ale gole zdobyli dopiero w drugiej połowie. Mimo to Liverpool zajmuje dopiero piąte miejsce. Ma jednak jeden zaległy mecz do rozegrania.
Wyniki 25. kolejki Premiership:
Manchester City - Arsenal Londyn 1:3 (1:2)
0:1 - Adebayor 9'
0:2 - Eduardo 26'
1:2 - Gelson 28'
1:3 - Adebayor 88'
Birmingham City - Derby County 1:1 (0:0)
1:0 - Larsson 69'
1:1 - Villa 89'
Blackburn Rovers - Everton 0:0
Portsmouth - Chelsea Londyn 1:1 (0:0)
0:1 - Anelka 55'
1:1 - Defoe 64'
Reading - Bolton Wanderers 0:2 (0:1)
0:1 - Nolan 33'
0:2 - Helguson 56'
Tottenham Hotspur - Manchester United 1:1 (1:0)
1:0 - Berbatov 21'
1:1 - Tevez 90+4'
Wigan Athletic - West Ham United 1:0 (1:0)
1:0 - Kilbane 45'
Liverpool - Sunderland 3:0 (0:0)
1:0 - Crouch 57'
2:0 - Torres 67'
3:0 - Gerrard (k.) 89'