19-letni pomocnik pojawił się w stolicy Wielkopolski w połowie lipca. Po kilku treningach z zielonymi wystąpił w sparingu z Obrą Kościan, pozostawiając po sobie niezłe wrażenie (wypracował jedną z bramek). Później Mahir Karić zagrał też w potyczce kontrolnej z cypryjskim AEL Limassol.
Sztab szkoleniowy długo zastanawiał się na decyzją co do przydatności Bośniaka, ale ostatecznie postanowiono zaoferować mu kontrakt. - Prawdopodobnie umowa zostanie podpisana na rok z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata - poinformował portal SportoweFakty.pl dyrektor sportowy klubu z Drogi Dębińskiej, Arkadiusz Miklosik.
Sfinalizowanie tej sprawy potrwa jeszcze kilka dni. Powód? - Mahir wyjechał do Bośni i Hercegowiny po swoje prywatne rzeczy. Spotka się też z rodzicami. Nie zdążymy raczej uprawnić go do gry na mecz z Piastem Gliwice. Później jednak powinien być już do dyspozycji trenera - dodał Miklosik.
Dyrektor sportowy zielonych ostatecznie zdementował pogłoski na temat pozyskania Grzegorza Rasiaka. - Nie dotarła do mnie żadna wiadomość o tym piłkarzu. To tylko spekulacje. Przyjechał do nas za to węgierski napastnik Peter Orosz. Będzie miał trzy lub cztery dni na zaprezentowanie swoich umiejętności. Następnie trenerzy określą jego przydatność do zespołu.
Czy Warta zatrudni tego lata jeszcze jednego napastnika? - Nie ma takiej pewności. Orosz jest sprawdzany dlatego, że traktujemy go jako ciekawą opcję do ewentualnego wzmocnienia drużyny. Sam zawodnik zresztą też wyraził chęć pokazania się. Jeśli chodzi o sytuację w ofensywie, to plany pokrzyżowała nam czerwona kartka Mariusza Ujka. W dodatku ten piłkarz doznał lekkiego urazu. W tej chwili mamy w ataku Krzysztofa Gajtkowskiego, jednak na tej pozycji może zagrać też Filip Marciniak. Poza tym ostatnio oglądałem w akcji naszych juniorów i z dobrej strony pokazał się 18-letni Adrian Wojtkowiak. Od przyszłego tygodnia będzie miał szansę trenować z pierwszym zespołem - zakończył Miklosik.