Po kontuzji Manuela Arboledy Lech podjął decyzję o pozyskaniu kolejnego obrońcy. Wybór padł na byłego obrońcę Arki Gdynia, Marciano Brumę. Holender przyda się poznańskiej drużynie, bo wciąż z drużyną nie trenuje Marcin Kikut, a dodatkowo z urazem zmaga się Grzegorz Wojtkowiak i jego absencja może się wydłużyć, choć ostatnie doniesienia są bardziej optymistyczne.
Bruma podpisał roczny kontrakt z możliwością przedłużenia na kolejne lata. - Jest to zawodnik, który był obserwowany przez klubowy scouting od dłuższego czasu. Zwróciliśmy na niego również uwagę podczas meczu z nami. Bruma dobrze panuje nad piłką, ma inklinację do gry bardziej ofensywnej niż defensywnej. To są jego zalety, dzięki którym wpasuje się w koncepcję naszego zespołu - mówi Jose Maria Bakero, trener Kolejorza.
Wiadomo, że debiut Brumy w Lechu nie nastąpi w najbliższym meczu z Ruchem Chorzów. - Nie jest jeszcze gotowy do gry w tym spotkaniu - potwierdza Bakero. Sam zawodnik również przyznał, że nie ma jeszcze sił na grę w pełnym wymiarze czasowym. Poza tym musi poznać koncepcję gry Kolejorza.
27-letni zawodnik oprócz Arki reprezentował barwy Sparty Rotterdam, angielskiego Barnsley oraz Willem II Tilburg.