Jarosław Fojut przez kilka miesięcy był wypożyczony do Luton Town. Wrócił jednak do Boltonu i miał nadzieję, że będzie grał dla Kłusaków, a jak nie to ponownie zostanie wypożyczony. Jak teraz wygląda sytuacja? - Na razie zostaję w Boltonie, ponieważ menedżer nie chce, żebym szedł na wypożyczenie - mówi nam Fojut. - Żadnych deklaracji, że będę grał z menedżera strony nie było. Podejrzewam, że chce mieć zabezpieczenie w razie kontuzji któregoś ze środkowych obrońców - dodał. Polak miał wiele ofert i był gotów iść na wypożyczenie. - Wolałbym grać, a z tego co wygląda - wypożyczenie by mi na to zdecydowanie pozwoliło - zauważa polski obrońca. Fojut nie chce jednak zdradzać skąd miał oferty, ale przyznał, że były propozycje nawet z Polski...
Na razie Fojut zmaga się z drobnym urazem brzucha, którego nabawił się podczas treningu. - Z tego powodu nie pojechałem z drużyną do Reading [Bolton wygrał 2:0 - przyp.red.]. Myślę, że za 5 dni będę zdrowy - opowiada.
Fojut od czwartku ma nowego kolegę w drużynie. Wprawdzie odszedł Przemysław Kazimierczak, ale równowaga na Reebok Stadium utrzymała się. Z Southampton został wypożyczony Grzegorz Rasiak. Polak ma zastąpić Nicolasa Anelkę, ale kibice Kłusaków liczyli na kogoś innego... - Nie słyszałem, żeby w klubie narzekali na jego przybycie. Uważam, że jest to wzmocnienie i mam nadzieję, że Grzegorz szybko się zaaklimatyzuje - mówi Fojut. - Jeszcze nie miałem okazji spotkać się z Grzeskiem, ale jeśli będzie potrzebował jakiejkolwiek pomocy to na pewno pomogę mu - zakończył Fojut.