Orest Lenczyk: Bardzo smutno jest, przepraszam. We Wrocławiu się cieszą

Śląsk Wrocław pokonał w Warszawie Legię 2:1. Po meczu szkoleniowiec wicemistrzów Polski pocieszał smutnych dziennikarzy z Warszawy. Trener odniósł się także do postawy arbitra w niedzielnym spotkaniu.

Artur Długosz
Artur Długosz

Spotkanie Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław zakończyło się wynikiem 2:1 dla drużyny z Wrocławia. - Nie sądzę, aby Legia aż tak dobrze grała, żebym mógł powiedzieć, że wygraliśmy z drużyną bardzo dobrze grającą. Być może wykorzystaliśmy te sytuacje, które stworzyliśmy sobie sami, jak i przeciwnik nam je umożliwił. Jako trener wiem, że do Warszawy się nie przyjeżdża po trzy punkty. Jeżeli celem sportu jest walka, a nie zwycięstwo to powalczyliśmy. A przy okazji wygraliśmy mecz - komentował po spotkaniu szkoleniowiec wicemistrzów Polski, Orest Lenczyk.

Gospodarze mieli dużo pretensji do sędziego, Roberta Małka. - Zawsze w takiej sytuacji trener mówi, że arbiter sędziował doskonale. Chyba wszystko wskazuje na to, że nie był to łatwy mecz dla sędziego, bo na boisku było kilku zawodników, którzy z niejednego pieca chleb jedli. Chcieli momentami oszukiwać również sędziego. Nie dał się, wykartkował zespoły. Nie sądzę, aby to miało wpływ na wynik meczu. Gdyby Legia strzeliła jeszcze trzy bramki na pewno nie powiedziałbym, że przegraliśmy przez sędziego - zaznaczył doświadczony trener.

Żegnając z dziennikarzami po konferencji prasowej szkoleniowiec Śląska Wrocław powiedział: - Bardzo smutno jest, przepraszam. We Wrocławiu się cieszą. Takie życie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×