Początek sezonu w wykonaniu Roberta Lewandowskiego w drużynie mistrza Niemiec budzi uznanie - 5 oficjalnych występów (w tym 4 w pełnym wymiarze czasowym), w których zdobył 3 gole i zaliczył piękną asystę przy golu Mario Goetze. "Już nigdy nie chce być dżokerem i obiecuje, że będzie częściej trafiał" - piszą dziennikarze.
Kontuzjowany konkurent "Lewego", Lucas Barrios wróci na boisko dopiero za 4 tygodnie. Oznacza to, że ominie go inauguracja Ligi Mistrzów. "Dla Polaka to wielka szansa" - uważa Bild, przypominając, że w ubiegłym sezonie były gwiazdor Lecha, choć był jedynie zmiennikiem, zdobył w Bundeslidze aż 8 goli.
- Moim celem jest strzelanie goli w każdym meczu. Tylko wtedy będę czuł się spełniony jako napastnik - mówi pewny siebie 23-latek. - Istotniejsze jest aby drużyna zwyciężała. Jednak najlepiej za sprawą moich bramek - dodaje.
Lewandowski coraz lepiej czuje się w Niemczech. Być może właściwa aklimatyzacja jest kluczem do sukcesu. - Nareszcie w pełni przybyłem do Bundesligi. W Dortmundzie czuję się już bardzo dobrze - przyznaje snajper, którego słowa potwierdza Michael Zorc. - Widać, że Robertowi jest u nas komfortowo. Chociaż ma on jeszcze mnóstwo potencjału do wykorzystania, w porównaniu z ubiegłym sezonem uczynił krok do przodu - podkreśla dyrektor sportowy.
Nie wszystko u napastnika nr 1 reprezentacji Polski funkcjonuje jeszcze idealnie. W sobotnim meczu z Norymbergą zmarnował sytuację sam na sam z Patrickiem Rakovskym. Gdyby trafił na 2:0, zostałby bezsprzecznym bohaterem BVB. "Najlepszym dowodem na jego rozwój będzie jeszcze więcej strzelonych goli" - puentuje Bild.
