Statystyki meczu z Apoelem są bezlitosne dla Wisły Kraków. Podopieczni Roberta Maaskanta posiadali piłkę przez zaledwie 25 minut, podczas gdy rywale aż 41. Wisła oddała 8 strzałów, Apoel 22. - Zabrakło kilku minut do Ligi Mistrzów, ale z drugiej strony trzeba powiedzieć otwarcie, że byliśmy gorsi od Apoelu. Niestety, do europejskiej piłki troszeczkę nam jeszcze brakuje - powiedział dla Przeglądu Sportowego po meczu Cezary Wilk.
Wisła zagrała fatalny mecz, a jej awans byłby potwierdzeniem teorii, że piłka nożna nie zawsze jest sprawiedliwa. Biała Gwiazda w decydującym momencie zagrała najsłabszy mecz w tym sezonie. Zawodnicy powinni zrobić rachunek sumienia, dlaczego tak się stało.
Karty w Wiśle rozdaje Bogusław Cupiał, który od czasu meczu milczy. Słowa prezesa Bogdana Basałaja wskazują jednak, że rewolucji na Reymonta nie będzie. - Drużyna jest od roku budowana w sposób świadomy, ciągły i nadal tak będzie - powiedział dla Przeglądu Sportowego prezes Wisły.
Przed zawodnikami Białej Gwiazdy kolejne ważne zadanie. Teraz muszą się podnieść i rywalizować o kolejny tytuł mistrzów Polski. Kosztem awansu do Ligi Mistrzów można było na moment odpuścić rozgrywki ligowe. Nie można tego jednak zrobić kosztem Ligi Europejskiej, w której do zarobienia są 2-3 miliony euro.
Do zimowego okienka transferowego zapewne nie dojdzie do zmian w składzie Wisły. Jednak w czerwcu wygasa kontrakt lub kończy się wypożyczenie aż ośmiu zawodników. Wówczas może dojść do sporych zmian w składzie. Prezes Basałaj zwraca uwagę, że w Apoelu grali lepsi i zapewne lepiej opłacani piłkarze z Brazylii i Portugalii. Nie jest wykluczone, że tą samą drogę obierze Wisła.
Źródło: Przegląd Sportowy.