Przerwa na kadrę zbawieniem dla Czarnych Koszul?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dwa tygodnie na spokojne ułożenie zespołu Czarnych Koszul dostał trener Jacek Zieliński. Przerwa na mecze reprezentacji przyszła stołecznej drużynie w idealnym momencie.

W tym artykule dowiesz się o:

Polonia w pierwszych pięciu meczach T-Mobile Ekstraklasy wywalczyła dziesięć oczek, rywalami Czarnych Koszul - pomijając skupioną na walce o awans do Ligi Mistrzów Wisłę Kraków - były jednak raczej drużyny bez gigantycznych aspiracji. Stołeczny zespół, latem gruntownie przebudowany, boiskową postawą swoich kibiców nie zachwycił, a wyniki - kreowane w głównej mierze dobrą postawą formacji obronnej i fantastyczne strzały Bruno Coutinho - były lepsze niż gra.

Poloniści mieli przede wszystkim ogromne problemy ze stwarzaniem sytuacji strzeleckich, wciąż daleki od najwyższej dyspozycji jest Robert Jeż, braków treningowych nie nadrobił Edgar Cani, przeciętnie prezentowali się sprowadzeni latem Grzegorz Bonin i Pavel Sultes, a ciężar gry niejednokrotnie brać musieli na siebie młodzi Paweł Wszołek i Łukasz Teodorczyk. Teraz zawodzący liderzy dostali czas na ustabilizowanie formy, a trener na wprowadzenie odpowiednich korekt do gry zespołu.

- Paru chłopaków wyjeżdża na kadrę, będziemy mieli jednak czas, by naładować akumulatory, spokojnie sobie potrenować i przygotować się do następnych meczów - mówi defensor Czarnych Koszul, Adam Kokoszka. Na zgrupowania reprezentacji pojechali Wszołek, Teodorczyk, Miłosz Przybecki, Tomasz Jodłowiec i Robert Jeż, a problemy zdrowotne mają Radek Mynar i Marcin Baszczyński. Tego ostatniego zabraknie najprawdopodobniej w piątkowym sparingu z Łódzkim Klubem Sportowym.

- Mamy szesnastu-siedemnastu zawodników, którzy spokojnie sobie popracują przez najbliższe dwa tygodnie. Dla nas ta przerwa jest dobra, bo po niej będziemy jeszcze mocniejsi - deklaruje Zieliński. Zadowolony jest też Mynar. - Będziemy mieli trochę czasu, żeby dobrze popracować. Każda drużyna tak robi, myślę, że jeśli się odpowiednio przyłożymy, to kolejny mecz zagramy jeszcze lepiej niż teraz - nie ma wątpliwości zawodnik, który w meczu z GKS-em Bełchatów wrócił do podstawowej jedenastki Czarnych Koszul.

O tym, że czas pracuje na korzyść zespołu z Konwiktorskiej, przekonany jest także Baszczyński. - Na pewno nasza gra nie jest idealna, bo jesteśmy nową drużyną, w której było dużo zmian - mówi doświadczony defensor. W poniedziałek Poloniści przeszli badania szybkościowe i wydolnościowe, a dzień później mieli zajęcia siłowe. W środę Czarne Koszule trenować będą dwukrotnie, dzień później warszawiacy w Markach spotkają się tylko rano, a w piątek czeka ich podróż do Łodzi na mecz z ŁKS-em.

Źródło artykułu: