Poczytny dziennik opisuje kłopoty z wykończeniem PGE Arena. "Strażacy chcieli storpedować pojedynek Polski z Niemcami z powodu 26 niedociągnięć, w tym braku wykrywaczy dymu" - relacjonuje Bild. "Ostatecznie alarm został tymczasowo odwołany i stadion otrzymał zielone światło na przyjęcie meczu. Jednak na 279 dni przed rozpoczęciem finałów ME nie tylko z gdańskim obiektem są kłopoty. W polskiej stolicy, Warszawie, stadion wciąż nie jest ukończony. W podobnej sytuacji są ukraińskie Kijów i Lwów. Wszędzie tam ma się grać w piłkę. Ale na razie nikt o tym nie myśli" - podkreślają Niemcy.
"Lechia gra już na PGE Arena, ale standardy futbolu międzynarodowego są wyższe od krajowych" - zauważa Bild. "Otwarcie Stadionu Narodowego zostało przesunięte z września na listopad, ponieważ schody ewakuacyjne zostały źle skonstruowane. Poza tym są kłopoty z infrastrukturą" - to opinia o stołecznym obiekcie. "Już w tej chwili jest to jedna z najdroższych tego typu konstrukcji w Europie. Utopiono w niej miliony, a koszty ciągle rosną. Otwarcie miało nastąpić w sierpniu. Aktualny termin to październik, ale nie wiadomo, czy nie ulegnie kolejnemu przesunięciu" - Bild ocenia postępy w przebudowie Stadionu Olimpijskiego w Kijowie. "Pieniądze szybko wyciekały, co sparaliżowało budowę. Nie wiadomo, kiedy będzie ukończony i czy będzie spełniał standardy. Ten stadion stoi pod dużym znakiem zapytania" - piszą żurnaliści o arenie we Lwowie.
"Wszystko na ostatnią chwilę. Budowniczy muszą wrzucić trzeci bieg, by zdążyć przed EURO" - podsumowuje bulwarówka.