Czesi przystąpili do pojedynku bez Petra Cecha, którego zastąpił debiutant z Dnipro, Jan Lastuvka, ale z Tomasem Rosickim, Jaroslavem Plasilem i Milanem Barosem.
Gospodarze, by pozostać w grze o pierwsze od 1996 roku Mistrzostwa Europy, musieli zwyciężyć. Początkowo koncentrowali się jednak na obronie dostępu do bramki Alana McGregora i z rzadka zapędzali się pod czeskie pole karne. Bramkowych okazji było jak na lekarstwo aż do 45. minuty. Wtedy Darren Fletcher podał do Kenny'ego Millera, a snajper Cardiff City oddał mocny i precyzyjny strzał.
Po przerwie piłkarza Jana Bilka momentami zamykali Szkotów w ich własnym polu karnym, ale długo nic z tego nie wynikało. Tymczasem świetną szansę na 2:0 zmarnował Miller. Wreszcie w 78. minucie po kombinacyjnej akcji Jan Rezek wbił piłkę w pole karne, a brzuchem (!) do siatki trafił Jaroslav Plasil.
Riposta Wyspiarzy była niemal natychmiastowa. Po kontrataku Miller zagrał przed bramkę do Fletchera, który ze spokojem położył na murawę Lastuvkę i uderzył po ziemi w długi róg! Mimo to gospodarze nie doczekali happy endu. Tuż przed końcem regulaminowego czasu Danny Wilson powalił bowiem Rezeka, a "11" pewnie wykonał obrońca Bayeru Michal Kadlec.
Podział punktów sprawia, że zespół Craiga Leveina do wyprzedzenia Czechów potrzebuje pokonania nie tylko Litwy i Liechtensteinu, ale także na wyjeździe Hiszpanii.
Szkocja - Czechy 2:2 (1:0)
1:0 - Miller 45'
1:1 - Plasil 78'
2:1 - Fletcher 82'
2:2 - Kadlec 90' (k.)