- Całe życie czekałem na taki mecz i teraz mam okazję wziąć w nim udział - nie kryje selekcjoner biało-czerwonych, zafascynowany przecież niemiecką myślą szkoleniową. Kadra pod jego wodzą wygrała 9 z 24 spotkań, pod naporem Polaków ugięli się między innymi Bułgarzy, Norwegowie, Gruzini i Argentyńczycy trzeciego sortu. Lepsi byli nie tylko Hiszpanie i Francuzi, ale także Litwa czy Australia. Pierwszy poważny egzamin - po piątkowej kartkówce przy Łazienkowskiej - nadchodzi jednak dopiero teraz.
- Mam mnóstwo kontuzji, nie możemy zagrać nigdy w optymalnym składzie, na każdym zgrupowaniu kogoś nam brakuje. Nie można tu jednak lamentować. Ten zespół, który wyjdzie na boisko, na pewno da z siebie wszystko i uważam, że nie jesteśmy bez szans, aby to spotkanie wygrać. Niemcy to świetny zespół, obok Hiszpanów główny kandydat do tytułu mistrza Europy - mówi Smuda. Jak ustawi drużynę? - Ja zawsze staram się prowadzić zespoły tak, żeby grać o zwycięstwo, czy u siebie, czy na wyjeździe.
Wtorkowy mecz Polska - Niemcy rozpocznie się o godzinie 20:45.