Joachim Loew cieszył się z tego, że to właśnie reprezentacja Niemiec zainauguruje stadion w Gdańsku, jeśli chodzi o mecze międzynarodowe. - Cieszymy się, że jako pierwszy uczestnik Euro 2012 możemy zaczerpnąć powietrza, które będzie nam towarzyszyć podczas tego turnieju. W Gdańsku byliśmy już kilkakrotnie podczas szukania kwatery na Euro 2012, a jeżeli chodzi o jutrzejszy mecz, to cieszymy się z niego bardzo. Dla niektórych piłkarzy będzie to mecz szczególny. Klose i Podolski mają przecież polskie korzenie. Po meczu z Austrią cieszymy się, że na tym pięknym stadionie będziemy mogli spotkać się z reprezentacją Polski - stwierdził trener kadry naszych zachodnich sąsiadów.
Loew jeszcze nie miał okazji zobaczyć PGE Areny Gdańsk od środka. - Stadion widziałem dopiero z zewnątrz, nie widziałem go od środka. Przypomina mi trochę Allianz Arenę. Uważam, że na wszystkich nowych stadionach w Gdańsku będziemy mieć znakomitą atmosferę - powiedział szkoleniowiec, który wypowiedział się też odnośnie ośrodka przygotowawczego w Gdańsku. - Od zeszłego roku prowadziliśmy poszukiwania i odwiedziliśmy wszystkie miasta, gdzie będzie Euro 2012 rozgrywane. Dwór Oliwski spodobał nam się najbardziej i liczę, że w mieście Gdańsku będziemy czuć się najlepiej. Podobnie jak w 2008 roku wybraliśmy ośrodek wcześniej - przekazał.
Podczas ostatniego spotkania reprezentacji Niemiec, wtorkowi rywale biało-czerwonych wprost zmietli z powierzchni boiska Austrię. Czy teraz uda się im zagrać na tym samym poziomie? - Jeśli chodzi o napięcie po meczu z Austrią, to nie zawsze możliwe jest zachowanie koncentracji w wysokim stężeniu. Potrzeba czasu, aby ona wróciła - stwierdził Joachim Loew. - W obliczu kolejnych spotkań będziemy się starać, aby była ona na jak najwyższym poziomie. We wtorek będzie można zobaczyć zestawienie, które nie jest optymalne dla nas, jednak zagrają piłkarze, którzy pokażą się z dobrej strony. Motywacja naszych zawodników jest bardzo wysoka - dodał.
Czy to, że w zespole niemieckim zabraknie trzech piłkarzy, którzy grali z Austrią coś oznacza? - To, że odesłałem trzech piłkarzy do domu nie ma nic wspólnego z tym meczem, a z długofalowymi przygotowaniami do Euro 2012. Piłkarze, którzy długo grają potrzebują przerwy. Trzeba też dać szansę młodym. Wszystkie mecze międzypaństwowe traktujemy bardzo poważnie. Turnieje, w szczególności mecze finałowe i półfinałowe to coś innego, jednak i jutro moi piłkarze dadzą z siebie to, co najlepsze - zapewnia.
W kadrze Polski przewinęło się w ostatnim czasie wielu piłkarzy, w tym tych którzy mają jedynie polskie korzenie. Trener Loew nie potrafi powiedzieć, czy to dobra taktyka ze strony ich najbliższych rywali. - Nie zastanawiałem się nad tym, jednak pan Smuda ma doświadczenie i zna najlepiej stosunki panujące w Polsce. Jego chęć do eksperymentowania jest czymś normalnym, Polacy nie muszą się kwalifikować, jednak wyczuwa się w Polsce i oczekiwanie i nerwowość, którą my znamy z lat 2005-06. Krajowi, który jest gospodarzem imprezy towarzyszy strach. Trener Smuda będzie musiał podjąć decyzję do kiedy musi eksperymentować i ilu piłkarzy, również tych którzy nie do końca znają język polski będzie próbowanych - powiedział.
Od ostatniego meczu pomiędzy Polską a Niemcami minęło niewiele czasu. Mimo to kadry obu państw zmieniły się diametralnie. - Mecze między Polską a Niemcami mają długą tradycję. Wszyscy znamy spotkanie z 1974 roku - wspomina Joachim Loew. - W 2006 roku Polska była bardzo mocna i w ostatniej minucie strzeliliśmy bramkę, która dała nam napęd na kolejne mecze mistrzostw. Również ciężko było nam w 2008 roku. Jeśli chodzi o naszą reprezentację, to jest ona młodsza, lepsza techniczna, ma większy potencjał i filozofia doprowadziła do tego, że mamy pewien rodzaj automatyzacji - zakończył.