Mourinho: Nie było karnego
Dość niespodziewanie Jose Mourinho zgodził się z piłkarzami Getafe i przyznał na konferencji pomeczowej, że nie powinno być rzutu karnego dla jego drużyny.
- Nie było karnego, to jest fakt. Cristiano jednak nie nurkuje, tak jak niektórzy piłkarze. Zrobiło się 2:1 w momencie, kiedy dominowaliśmy w meczu. Jestem przekonany, że z karnym czy bez karnego i tak byśmy wygrali - zapewnił Portugalczyk.
- Nie jestem zadowolony ze swojej drużyny. Wygrali i zasłużyli na to, strzelili 4 bramki, a mogli więcej, ale nasi rywale trafili 2-krotnie i również mogli więcej. Getafe było bardzo dobrze zorganizowane, a my pozwoliliśmy im grać. To było bardzo trudne spotkanie - zarzekał The Special One.
W sobotę punkty za to stracił główny rywal Królewskich. - Pozostało 36 kolejek, jeśli będziemy grać tak jak z Getafe jeszcze i my stracimy oczka - zakończył Mourinho.
Ruben Perez: Na Bernabeu zawsze coś kradną
Przekonani o błędzie sędziego są oczywiście gracze Getafe. Najostrzej wypowiedział się pomocnik Ruben Perez, który swoje przemyślenia opublikował na Twitterze.
- Kiedy przyjeżdżasz na Bernabeu wiesz co cię czeka. Zawsze będzie jakaś kradzież, ale nie można nic z tym zrobić - przyznał gracz, który całe spotkanie oglądał z ławki rezerwowych.
Dwa miesiące przerwy Sancheza
Wielkiego pecha miał Alexis Sanchez, który już po pół godzinie musiał opuścić murawę Anoeta. Chilijczyk uszkodził mięsień w prawym udzie. Pierwsze diagnozy mówią nawet o 2-miesięcznej przerwie nowego piłkarza FC Barcelony. Tym samym napastnika zabraknie w pierwszych trzech spotkaniach grupowej fazy Ligi Mistrzów.
Królewscy czekali trzy lata na taką przewagę
Ostatni raz piłkarze Realu Madryt byli liderem z 2-punktową przewagą nad FC Barceloną 27 września 2008 roku! Był to pierwszy rok pracy Josepa Guardioli, który na starcie przegrał z Numancią i zremisował z Racingiem Santander.
W szóstej kolejce wspomnianego sezonu Real Madryt jedynie podzielił się punktami z Espanyolem Barcelona i dwaj odwieczni rywale zrównali się w tabeli.
Wirus FIFA znów zaatakował Barcelonę
Wrześniowa przerwa na mecze międzypaństwowe nie służy FC Barcelonie. Ekipa Josepa Guardioli w ostatnich czterech sezonach straciła aż 7 oczek w tym okresie.
W pierwszym roku pracy byłego pomocnika doszło do wspomnianego remisu z Racingiem. Później w końcówce meczu Barca wygrała z Getafe, a rok temu przegrała z Hercules Alicante 0:2.
Guardiola: Dobra lekcja na przyszłość
- To będzie dobra lekcja na przyszłość. Gole dla Realu padły w najlepszym dla nas momencie, co pokazuje, że w piłce trzeba być w pełni skupionym przez cały czas - zaznaczył Josep Guardiola na konferencji pomeczowej.
Benzema na szczycie
Dwie bramki przeciwko Getafe zdobył Karim Benzema, który potwierdził swoją strzelecką formę z okresu przygotowawczego, kiedy to był najskuteczniejszym graczem Królewskich.
- Jestem gotowy w stu procentach. Mam wiele pewności siebie. Mourinho i prezydent również mi pomagają. Teraz musimy pracować każdego dnia. Higuain? Obaj zawsze chcemy bramkami pomagać swojej ekipie - przyznał francuski atakujący.
Messi symulant?
W ostatnich sekundach spotkania Realu Sociedad z FC Barceloną w polu karnym przewrócił się Lionel Messi. Piłkarze gości domagali się "jedenastki", ale sędzia ukarał żółtą kartką argentyńskiego atakującego.
Zobacz tę sytuację:
Granero od stycznia w Arsenalu?
Arsene Wenger już myśli o zimowych wzmocnieniach. Kanonierzy zdecydowanie zawodzą na początku sezonu, a menadżer Arsenalu Londyn szuka następców Cesca Fabregasa i Samira Nasriego. Jednych z nich ma być Esteban Granero, który nie ma większych szans na występy w Realu Madryt.
Czytaj również:
Zobacz wygraną Realu i kontrowersyjny rzut karny po faulu na Ronaldo (wideo) <-
Sociedad zatrzymało Barcelonę! Mistrzowie zremisowali wygrany mecz (wideo) <-
Strzelecka kanonada na Santiago Bernabeu, Real wygrał z problemami <-
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)