-Wczoraj otrzymałem telefon od prezesa i wróciłem z obozu Młodej Ekstraklasy w Czechach, aby dziś spotkać się prezesem i rozwiązać moją umowę z Górnikiem – powiedział naszemu redaktorowi doświadczony bramkarz, który w barwach Górnika rozegrał 33 spotkania.
Mateusz Sławik przeszedł do zabrzańskiego Górnika zimą 2006 roku z warszawskiej Polonii.
Wcześniej był bramkarzem GKS Katowice, którego jest wychowankiem i w barwach, którego debiutował w ekstraklasie
Sławik był ostoją walczącej wówczas o ligowy byt drużyny Górnika. Jego interwencje nieraz uratowały górniczą jedenastkę od straty bramki. Latem zeszłego roku wystąpił w trzech ligowych meczach Górnika. Potem przegrał rywalizacje o miejsce w bramce zabrzan ze Słowakiem Borisem Peskoviciem, a na domiar złego w październiku 2007 roku nabawił się fatalnej kontuzji kolana, która wyłączyła go z gry do końca rundy jesiennej
Ambitny bramkarz wrócił do treningu z początkiem stycznia, ale walka o miejsce w składzie Górnika była już wówczas tak zawzięta, że rekonwalscent nie miał szans nawiązania równorzędnej walki z będącymi w treningu Peskoviciem i pozyskanym przez Górnika zimą tego roku Sebastianem Nowakiem.
Całą rundę wiosenną sezonu 2008 Sławik był w Zabrzu bramkarzem numer.3 co, jak przyznawał bramkarz bywało frustrujące. W czerwcu Mateusz znalazł się na liście transferowej Górnika i od tego czasu nie uczestniczył w treningach pierwszej drużyny zabrzan. W ten czas trenował bądź to indywidualnie, bądź z drużyną Młodej Ekstraklasy Górnika.
W piątek w godzinach popołudniowych pojawił się dość niespodziewanie przy Roosevelta
i po trwających kilkadziesiąt minut rozmowach doszedł z prezesem zabrzan Ryszardem Szusterem do konsensusu w sprawie rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron.
- Na pewno jest mi przykro, bo chciałbym zostać w Górniku i grać, ale wiem, że nie byłoby mi to dane dlatego muszę poszukać sobie innego pracodawcy – powiedział Sławik i dodał: - Czas spędzony przy Roosevelta to był wspaniały okres mojej kariery i mam nadzieję, że tu jeszcze kiedyś wrócę. Jeżeli już nie jako bramkarz, to być może jako trener- zakończył były już bramkarz zabrzan.