Klub nie tylko poszukuje nowych twarzy, chętnie sięga również po swoich byłych piłkarzy. Do drużyny z Wielkopolski powraca Robert Hyży. Jest on doświadczonym, 33-letnim środkowym pomocnikiem. Swoją piłkarską karierę rozpoczynał w drużynie Unii Skierniewice. Stamtąd na dwa sezony trafił po raz pierwszy do drużyny z Turku. Potem miał półtoraroczny epizod w Stasiaku Opoczno. Po tej krótkiej przygodzie, powrócił do drużyny z Wielkopolski, tym razem na cztery sezony. Wiosną 2007 roku przeniósł się do zespołu łowickiego Pelikana, w którym spędził ostatnie półtora roku. W minionym sezonie był podstawowym zawodnikiem swojego zespołu w II-ligowych rozgrywkach.
- O powrocie do drużyny z Turku na pewno zadecydowało to, że ten klub gra w I lidze. Poza tym spadliśmy i pani prezes zadecydowała o tym, że trzeba poobcinać pieniążki i podjąłem decyzję o odejściu - nie ukrywał przyczyn odejścia z Pelikana zawodnik. Hyży przyznaje, że na razie ciężko jest mówić o jakichkolwiek celach zespołu na nowy sezon. - Ja jeszcze nawet nie widziałem tych chłopców w akcji. Tam jest duża rotacja w kadrze i ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć. Po raz pierwszy zobaczę ich na treningu w poniedziałek. Tur jednak nie będzie też miał wielkich ambicji. Nie będziemy się bili o awans, raczej powalczymy o spokojne utrzymanie - przyznał Hyżol.
Obecnie drużyna z Łowicza nie może być jeszcze pewna gry w II lidze. Jest bowiem szansa, że w związku z zawirowaniami w Polskim Związku Piłki Nożnej biało-zieloni będą występować na zapleczu ekstraklasy. - Nie wiem czy bym się zdziwił gdyby przyszło nam grać w I lidze z Pelikanem. Na pewno chciałbym żeby doszło do takiego spotkania. Życzę Pelikanowi żeby wiodło im się jak najlepiej - powiedział piłkarz.
Z drużyną Tura piłkarz wiąże się już po raz trzeci w swojej karierze. - Teraz można mi życzyć przede wszystkim zdrowia i żeby ominęły mnie kontuzje. Na pewno będzie rywalizacja, grać będą lepsi - zakończył rozmowę piłkarz.