W wyjściowej jedenastce Polonii na spotkanie z Ruchem wybiegł pozyskany przez stołeczny klub tego lata z Radzionkowa właśnie Miłosz Przybecki. 20-letni pomocnik debiutu w pierwszym zespole do wybitnie udanych zaliczyć nie mógł. W pierwszej połowie był właściwie niewidoczny i po przerwie na boisku już się nie pojawił. - Nie zagrałem najgorzej, ale taka była decyzja trenera i muszę ją uszanować - mówi młody zawodnik Czarnych Koszul.
Podopiecznym Jacka Zielińskiego pierwsza odsłona spotkania w ogóle nie wyszła. To Ruch był w tej części gry drużyną aktywniejszą i agresywniejszą. Radzionkowianie atakowali z pasją, ale w ich poczynaniach brakowało spokoju pod bramka Michała Gliwy. Najlepszą sytuację strzelecką dla gospodarzy zmarnował na minutę przed przerwą Piotr Giel główkując tuż nad spojeniem słupka z poprzeczką. Polonia z kolei mogła objąć prowadzenie w 12. minucie, kiedy po dograniu Jakuba Tosika z kilku metrów uderzał Edgar Cani, ale Mateusz Mika instynktownie odbił ten strzał.
Po zmianie połów boiskowe wydarzenia nabrały przewidzianego wcześniej kierunku. Duża w tym zasługa Grzegorza Bonina, który miał udział przy trzech, z czterech trafień stołecznej drużyny po przerwie. Po raz pierwszy Polonia ukąsiła w 49. minucie gry. Bonin niczym klasyczny playmaker przerzucił piłkę na lewe skrzydło do Łukasza Trałki, a ten dośrodkował wprost na głowę Caniego, który ze spokojem umieścił piłkę w bramce.
Ruch mógł odpowiedzieć w 65. minucie meczu, ale po dośrodkowaniu Adama Giesy po strzale głową nieznacznie pomylił się Paweł Giel. Sytuacja ta zemściła się na Cidrach pięć minut później. Choćby na rozgrzewce z prawego skrzydła dośrodkował Bonin, a nieatakowany przez nikogo Paweł Wszołek z dziecinną łatwością podwyższył prowadzenie gości.
- Ruch ruszył na nas jak do pożaru i stworzył sobie kilka okazji. Wiedzieliśmy, że jak tylko dłużej przytrzymamy piłkę, to chęci do biegania za futbolówką im odejdą - przyznaje Trałka, pełniący w tym meczu rolę kapitana Polonii. Radzionkowianie po stracie drugiej bramki nie złożyli co prawda broni i dążyli do zdobycia bramki kontaktowej, ale widać było, że zeszło z nich powietrze. Warszawianie z kolei groźnie kontrowali i w końcówce dwukrotnie jeszcze zmusili golkipera Cidrów do kapitulacji.
Najpierw w 84. minucie centrę Aleksandara Todorovskiego z prawego skrzydła na bramkę zamienił Cani, a pięć minut później świetny występ bramką ukoronował Bonin, lekkim technicznym strzałem z pola karnego ustalając wynik meczu. - To nie była dla nas łatwa przeprawa, ale mecze ze słabszymi rywalami takie są. Jesteśmy zespołem stworzonym po to, żeby wygrywać i bez względu na to czy gramy w lidze czy w Pucharze Polski musimy grać zwycięstwo - dowodzi gracz drużyny z Konwiktorskiej.
Komentarze trenerów:
Jacek Zieliński (trener Polonii Warszawa): W Pucharze Polski często zdarzają się niespodzianki i także w tej edycji te niespodzianki są. Naszym celem w tym spotkaniu był awans, dając przy tym szansę kilku zawodnikom, którzy mniej grali dotychczas w podstawowym składzie. Zadanie wykonaliśmy i z tego należy się cieszyć. Obawialiśmy się tego meczu, bo widzieliśmy Ruch w kilku spotkaniach i mieliśmy świadomość, że jest to zespół groźny jeśli chodzi o grę z kontrataku i stałe fragmenty gry. Myślę, że nasze zwycięstwo w tym meczu jest zasłużone, choć muszę przyznać, że z przebiegu gry jest trochę za wysokie.
Artur Skowronek (trener Ruchu Radzionków): Gratuluję Polonii awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Myślę, że walka o zwycięstwo w Pucharze Polski nie będzie tej drużynie potrzebna, bo życzę jej z całego serca, żeby zdobyła w tym sezonie mistrzostwo kraju. Wynik tego meczu jest zgoła odmienny od tego, co w tym meczu pokazaliśmy na boisku. Znaliśmy moc naszego rywala, ale chcieliśmy na jego tle się pokazać i przekonać się w którym miejscu dzisiaj jesteśmy. Zagraliśmy dobry mecz, ale popełniliśmy błędy, które zaważyły o tym, że wynik jest tak wysoki. Mimo wszystko chciałbym pogratulować mojej drużynie postawy, bo ta młodzież zebrała w tym meczu bardzo dobrą lekcję.
Ruch Radzionków - Polonia Warszawa 0:4 (0:0)
0:1 - Cani 49'
0:2 - Wszołek 70'
0:3 - Cani 84'
0:4 - Bonin 89'
Składy:
Ruch: Mika - Mróz, Kopacz, Nalepa, Kowalski, Rocki, Paweł Giel (74' Kaszowski), Giesa, Michał Mak, Mateusz Mak (80' Cieluch), Piotr Giel (80' Skrzypczak).
Polonia: Gliwa - Todorovski, Kokoszka, Sadlok (66' Mynar), Cotra, Tosik (34' Brzyski), Przybecki (46' Bonin), Piątek, Trałka, Wszołek, Cani.
Widzów: 999.