Czwartek w Premier League: Chelsea ćwiczyła rzuty karne, Gerrard musi uzbroić się w cierpliwość

Nie poszły na marne ćwiczenia rzutów karnych, ponieważ te zadecydowały o awansie Chelsea Londyn do kolejnej rundy Pucharu Ligi. Tymczasem Steven Gerrard wrócił do gry po kilku miesiącach przerwy, lecz musi uzbroić się w cierpliwość. Natomiast tylko 45 minut przeciwko Fulham zagrał Petr Cech. Bramkarz Chelsea Londyn zderzył się z Orlando Sa i udał się do szpitala, gdzie zrobiono mu badania. Z kolei nowym zawodnikiem Arsenalu Londyn mógł zostać Joey Barton, gdyby nie sytuacja z 1. kolejki Premier League.

Chelsea ćwiczyła rzuty karne

Dopiero po rzutach karnych Chelsea Londyn awansowała do kolejnej fazy Pucharu Ligi Angielskiej. Na Stamford Bridge spotkała się z Fulham Londyn i przez większość czasu grała w osłabieniu. Tuż na początku drugiej połowy czerwoną kartkę dostał Alex. Mimo to The Blues awansowali, ponieważ lepiej wykonywali rzuty karne.

- Tak jak każdy menedżer, przed takim meczem jak ten, nakazałem swoim piłkarzom przećwiczyć rzuty karne. To była słuszna decyzja, bo mój zespół wykonywał je bardzo dobrze. Jestem zadowolony z tego awansu, tym bardziej, że wcześniejsze siedem czy osiem serii rzutów karnych kończyło się porażką tego zespołu - powiedział Andre Villas-Boas.

Gerrard musi uzbroić się w cierpliwość

Steven Gerrard pali się do gry po wielomiesięcznej przerwie. Kenny Dalglish, menedżer Liverpoolu, dał mu szansę występu przez 15 minut w środowym pojedynku z Brighton Hove Albion w Pucharze Ligi Angielskiej. Dla Anglika był to pierwsze spotkanie od marca.

Jednak Dalglish nie zamierza eksploatować kapitana The Reds i powoli będzie go wprowadzał w rytm meczowy. - Nie będziemy teraz go wykorzystywać i dawać za dużo minut. To fantastyczne, że wrócił, więc nie zepsujmy tego będąc nieodpowiedzialnymi decyzjami - stwierdził opiekun drużyny z miasta Beatlesów.

Cech trafił do szpitala, ale nic mu nie jest

Tylko 45 minut przeciwko Fulham zagrał Petr Cech. Bramkarz Chelsea Londyn zderzył się z Orlando Sa i udał się do szpitala, gdzie zrobiono mu badania. Na szczęście okazało się, że nic mu nie jest.

- Zrobiono mu prześwietlenia, ale nic nie wykazały. Miał mały wstrząs mózgu podczas przerwy. Zdecydowaliśmy się wraz z nim, że lepiej nie podejmować ryzyka - oznajmił Andre Villas-Boas. W przerwie na placu gry zastąpił go Ross Turnbull.

Mancini zachwycony Hargreavsem

Menedżer Manchesteru City Roberto Mancini dał w środowym meczu Pucharu Ligi Angielskiej szansę gry Owenowi Hargreavsowi. Dla byłego zawodnika Manchesteru United był to pierwszy mecz od wielu miesięcy. 30-latek spisał się bardzo dobrze i strzelił nawet bramkę.

- To było dla niego niezwykle ważne spotkanie. Owen jest fantastycznym piłkarzem i może stać się istotną postacią naszego zespołu. Przez ostatnie trzy tygodnie nie narzekał na żaden uraz, a z jego kolanem jest wszystko w porządku. To bardzo budujące - powiedział Roberto Mancini. Włoch ściągnął Anglika przed upływem godziny, lecz przed spotkaniem ustalił z nim, że zagra maksymalnie 60 minut.

Barton mógł zagrać w Arsenalu, gdyby nie Gervinho

Nowym zawodnikiem Arsenalu Londyn mógł zostać Joey Barton. Jednak nie przeszedł do Kanonierów, ponieważ piłkarze tego zespołu mieli świeżo w pamięci starcie do jakiego doszło pomiędzy nimi a Bartonem w 1. kolejce Premier League.

Czerwoną kartkę dostał również Gervinho, ale i pozostali gracze Arsenalu byli wściekli na Bartona. Pod koniec okienka transferowego pojawiła się możliwość, żeby krewki pomocnik trafił na Emirates Stadium. Rozmawiał nawet z Arsene Wengerem. Ostatecznie zdecydował się przejść do Queens Park Rangers.

Anelka jeszcze nie podjął decyzji

Piłkarz Chelsea Londyn Nicolas Anelka nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji do swojej przyszłości na Stamford Bridge. Jego kontrakt jest ważny tylko do zakończenia sezonu i wcześniej Andre Villas-Boas poinformował, że Francuz zamierza odejść.

- Lubię Chelsea i dlatego wciąż tutaj jestem. Zobaczę jak rzeczy będą miały się w grudniu. Jestem tutaj szczęśliwy, lubię ten zespół, ludzi tutaj pracujących, ale zobaczymy co się wydarzy i to nie tylko w stosunku do mnie. Jestem już tutaj prawie cztery lata i jestem zadowolony z tego okresu. Mogło być lepie, lecz wciąż jestem szczęśliwy - powiedział doświadczony napastnik.

Pomocnik Arsenalu musi pauzować

Yossi Benayoun strzelił swoją pierwszą bramkę dla Arsenalu Londyn, jednak teraz czeka go tygodniowa przerwa w grze. Reprezentant Izraela naciągnął mięśnie brzucha w trakcie wtorkowego meczu Carling Cup ze Shrewsbury Town (3:1).

Arsene Wenger nie będzie mógł z niego skorzystać podczas weekendowego spotkania z Boltonem Wanderers. Możliwe, że nie wystąpi również przeciwko Olympiakosowi Pireus w Lidze Mistrzów.

Komentarze (0)