Juraj Dancik: Zwycięstwo z Lechią trzeba potwierdzić przeciwko ŁKS-owi

W piątkowym starciu Podbeskidzia z Lechią Gdańsk dobre zawody rozegrał Juraj Dancik. Słowak nie pozwolił napastnikom Lechii dojść do wielu czystych sytuacji strzeleckich. Zastąpienie Ondreja Sourka Dancikiem okazało się dobrym ruchem trenera Kasperczyka.

W tym sezonie Podbeskidzie ma spore problemy jeśli chodzi o zestawienie bloku defensywnego. Trener Robert Kasperczyk próbował od początku rozgrywek różnych zestawień, za każdym razem jednak któreś z ogniw obrony nie funkcjonowało. Nie ma już od dłuższego czasu w pierwszym zespole Michała Osińskiego, a dotychczasowy pewniak Sławomir Cienciała okupuje ławkę rezerwowych.

Przed meczem z Lechią trener Kasperczyk zdecydował się dokonać kolejnych zmian w porównaniu z poprzednim meczem. Tomasza Górkiewicza zastąpił Markiem Sokołowskim skrzydle, a do środka defensywy wstawił Juraja Dancika w miejsce Czecha Ondreja Sourka. Ten drugi wariant okazał się dobrym posunięciem, bo Słowak zagrał poprawnie, nie popełniając kiksów jakie zdarzały się Sourkowi.

- Każdy mecz w ekstraklasie jest trudny. Musimy się skupić na każdym spotkaniu. Bardzo się cieszę, że zagrałem mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej na zero z tyłu. Także jest bardzo dobrze. Musimy to teraz tylko potwierdzić na wyjeździe z ŁKS-em i będzie super - powiedział Juraj Dancik. To właśnie Dancik, Konieczny i chyba najlepszy w tej chwili obrońca Podbeskidzia Krzysztof Król wydają się pewniakami na kolejne mecze Podbeskidzia. Warto odnotować, iż Kasperczyk wrócił do pary stoperów Dancik-Konieczny, która rozpoczynała pierwszy mecz Górali w ekstraklasie z Jagiellonią Białystok.

Po wygranej z gdańszczanami piłkarze beniaminka odetchnęli, ale czy jednocześnie nie uratowali posady trenerowi Kasperczykowi? - To prawda, że nie potwierdziliśmy trzech punktów wywalczonych w Warszawie. Jakbyśmy do wygranej nad Legią dołożyli zwycięstwo z Ruchem Chorzów, to na pewno byłoby lepiej. Ale to pytanie nie do mnie, nie do zawodnika - ucina Dancik.

Bielszczanie już we wtorek zagrają w Pucharze Polski z GKS-em Bełchatów. W ubiegłym sezonie dotarli aż do półfinału tych rozgrywek, pokonując po drodze właśnie bełchatowian, ale i Wisłę Kraków. Czy i tym razem Podbeskidzie zajdzie tak daleko? - Do każdego spotkania podchodzimy z chęcią wygrania meczu. No i żebyśmy doszli jak najdalej - to oczywiście ważne - zapewnia Słowak.

Komentarze (0)