Przypomnijmy - po wyleczeniu kontuzji kolana Artur Sobiech zadebiutował w Bundeslidze w meczu z Borussią, wchodząc na boisko w 84. minucie. Gdy spotkanie dobiegało końca, zaatakował wślizgiem od tyłu Antonio da Silvę i przedwcześnie opuścił plac gry. Załamanego Polaka usprawiedliwiali Franciszek Smuda i Mirko Slomka. Informowaliśmy o tym TUTAJ. Władze ligi postanowiły jednak zawiesić 21-latka na 3 mecze, co oznacza, że będzie mógł zagrać dopiero 23 października z Bayernem.
Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by Sobiech występował w Lidze Europejskiej. Już w czwartek o 21:05 Die Roten rozegrają wyjazdowy mecz 2. kolejki fazy grupowej z Worskłą Połtawa. Na Ukrainę nie poleciał podstawowy napastnik Didier Ya Konan, a pod dużym znakiem zapytania stoi występ Mohammeda Abdeallaoue. - Jeśli nie będzie gotowy na 100 procent, to nie zagra - zaznacza trener.
Slomka preferuje ustawienie 4-4-2. Wobec absencji reprezentantów WKS i Norwegii, obok Jana Schlaudraffa od 1. minuty zagra więc Sobiech. Szkoleniowiec nie zniechęcił się do byłego gracza Ruchu i pokłada w nim nadzieje. - Ma wartość i umiejętności, by mógł grać od początku. Jest wypoczęty i świeży - komplementuje reprezentanta Polski.