- Jestem zadowolony nie tylko ze zdobycia czterech goli, ale też z wielu sytuacji, które sobie stworzyliśmy, przecież Emir Bajrami dwa razy trafił w poprzeczkę, a już w pierwszych czterech minutach stworzyliśmy dwie stuprocentowe szanse - mówił po spotkaniu holenderski szkoleniowiec.
- Po tym na nagle straciliśmy gola, ale graliśmy swoje, mieliśmy kolejne szanse i wiedziałem, że opór Wisły zostanie złamany. Tak też się stało. Graliśmy bardzo dobrze, kontrolowaliśmy ten mecz. Wiedzieliśmy, że siłą Wisły mogą być dobre kontrataki, dlatego zdecydowałem się na grę w środku pola zawodnikami, którzy zapewnili nam mało strat w tym meczu - dodał opiekun Twente, które jest liderem grupy K.