Bundesliga: Lewandowski zdobył hat-tricka, ale przestanie grać na pozycji napastnika?!

Dziennik Ruhr Nachrichten zdradza plan taktyczny Juergena Kloppa na nadchodzące tygodnie. Bohater sobotniego meczu z Augsburgiem, Robert Lewandowski ma nie grać już na "szpicy", lecz na pozycji ofensywnego pomocnika w miejsce Shinji Kagawy.

Niemieccy dziennikarze zwracają uwagę, że dokonania Roberta Lewandowskiego na początku sezonu są wyśmienite. Świadczy o tym klasyfikacja kanadyjska, w której 23-latek zdobył już 9 punktów (5 goli i 4 asysty). Równie korzystnym dorobkiem pochwalić może się tylko trzech piłkarzy: Papiss Cisse, Mario Gomez oraz Claudio Pizarro. "Lewy" w tyle zostawia m.in. takie sławy jak Klaas-Jan Huntelaar, Raul, Lukas Podolski czy Franck Ribery.

W opinii Juergena Kloppa Polak marnuje jednak zbyt wiele dogodnych okazji. Trener uważa, że skuteczniejszy byłby Lucas Barrios. - On jest napastnikiem klasy światowej - chwali Paragwajczyka lider BVB, Mario Goetze. Obecnie 27-latek dochodzi do siebie po poważnej kontuzji z 24 lipca i wchodzi na murawę w końcówkach meczów. Wszystko wskazuje jednak na to, że po przerwie reprezentacyjnej Barrios będzie gotowy na 100 procent i 14 października wreszcie znajdzie się w wyjściowej "11" na mecz z Werderem.

Przegrana w rywalizacji z Barriosem nie musi oznaczać dla Lewandowskiego powrotu do roli dżokera. - W mistrzowskim dla nas sezonie obaj przez kilka miesięcy występowali razem na boisku, o czym często się zapomina - mówi enigmatycznie Klopp. Może to oznaczać, że były gracz Lecha zostanie przesunięty do linii pomocy na miejsce bezbarwnego w ostatnich tygodniach Shinji Kagawy. "Lewy" występował już jako reżyser gry w ustawieniu 4-2-3-1, gdy Japończyk leczył kontuzję w rundzie wiosennej ubiegłych rozgrywek.

- Cieszę się z powrotu Lucasa. Nie wiem, czy będzie to oznaczało, że przestanę grać w napadzie. Bardziej widzę się w ataku, lecz gdy Barrios wszedł na boisko (w 62. minucie meczu z Augsburgiem), przesunąłem się na pozycję "9 i 1/2" i szło mi dobrze. W mistrzowskim sezonie przeważnie grałem jako "10". Poza tym Lucas wciąż potrzebuje czasu, by dojść do pełnej sprawności. Teraz przede mną mecz w kadrze w Korei Południowej. Czy to dobry pomysł, czy zły, nie mnie oceniać. Cieszę się, że szybko wrócę do Niemiec i będę mógł się przygotowywać do Bundesligi. Tym niemniej tak daleki wyjazd będzie nieco stresujący - ocenił na łamach Der Westen reprezentant Polski.

Komentarze (0)