Rywalizacja toczyła się w trzech tercjach, które trwały po 30 minut. Sztab szkoleniowy zielonych dał szansę występu wszystkim piłkarzom, którzy byli zdolni do gry. Zabrakło tylko kontuzjowanych: Artura Marciniaka, Adriana Bartkowiaka, Michała Golińskiego, Pawła Iwanickiego oraz Mariusza Ujka. Ten ostatni był przewidziany do wyjścia na boisko, lecz wypadł ze składu w ostatniej chwili. Jego miejsce zajął 21-letni testowany napastnik Paweł Żurakowski. Na murawie wytrwał jednak tylko 21 minut. Musiał ją opuścić z powodu urazu.
Więcej nowych twarzy w ekipie Artura Płatka nie było. Możliwość zaprezentowania się w sparingu z III-ligowcem otrzymało natomiast kilku juniorów klubu z Drogi Dębińskiej.
Dobra w wykonaniu poznaniaków była pierwsza i trzecia tercja. To w tych częściach przewaga Warta była duża i padały bramki. Otwarcie wyniku nastąpiło już w 8. minucie. Po akcji oskrzydlającej niepewnie interweniował bramkarz Unii Krzysztof Dec. Mógł to wykorzystać Krzysztof Gajtkowski, jednak nie zdecydował się na strzał, lecz zostawił piłkę nadbiegającemu Adrianowi Laskowskiemu. Wychowanek zielonych uderzył niczym z armaty i futbolówka wpadła do siatki tuż pod poprzeczką.
W dalszej części rywalizacji warciarze w zasadzie nie opuszczali połowy przeciwnika, lecz mieli problem z wykańczaniem akcji. Napór I-ligowca nieco osłabł w drugiej tercji. Wówczas Unia zdołała w pewnym stopniu opanować sytuację i gra toczyła się głównie w środku pola.
Na ostatnie 30 minut trener Artur Płatek desygnował do gry wszystkich podstawowych zawodników. Ci nie zawiedli. Wykazywali sporą ochotę do podwyższenia rezultatu i wypracowali ogrom sytuacji strzeleckich. Worek z bramkami otworzył się jednak dopiero w końcówce. W 84. i 85. minucie do siatki trafili odpowiednio Krzysztof Sobieraj oraz Tomasz Foszmańczyk. Za każdym razem akcja była finalizowana mocnym strzałem z kilku metrów po uprzednim rozmontowaniu defensywy ekipy ze Swarzędza. Trzeba przyznać, że pierwszy skład Warty pokazał na boisku różnicę klas, jaka dzieliła obu wtorkowych rywali.
Mecz zakończył się wynikiem 3:0. Jak odczucia towarzyszyły opiekunowi poznaniaków? - Każda tercja miała inny przebieg. Najbardziej zadowolony jestem z tych piłkarzy, którzy zagrali w ostatniej części. Oni podeszli do tego sparingu z najlepszym nastawieniem wolicjonalnym. Występ kilku pozostałych mogę ocenić tylko w taki sposób, że byli obecni na sparingu. Nic więcej - oznajmił bez ogródek Artur Płatek.
Czy kolejne zwycięstwo - mimo że tylko sparingowe - ma wpływ na formę psychiczną zespołu? - Z pewnością tak. Poza tym Unia Swarzędz była chyba najlepszym przeciwnikiem, z jakim mierzyliśmy się w ostatnich meczach kontrolnych. Ci zawodnicy postawili poprzeczkę wysoko, byli nieźle poukładani i sporo biegali. Znalazło to odzwierciedlenie w drugiej tercji. Wtedy też mieliśmy przewagę, ale rywale starali się kontrować - dodał Płatek.
Warta Poznań - Unia Swarzędz 3:0
1:0 - Laskowski 8'
2:0 - Sobieraj 84'
3:0 - Foszmańczyk 85'
/grano 3 x 30 minut/
Składy:
Warta Poznań: Beser (45' Radliński) - Zawadzki (61' Sasin), Czura (31' Szadziul, 61' Sobieraj), Laskowski (61' Jasiński), Kosznik (61' Otuszewski), Scherfchen (61' Ngamayama), Filip Marciniak (61' Białożyt), Ciarkowski (61' Reiss), Magdziarz (45' Foszmańczyk), Gajtkowski (61' Klatt), Żyrakowski (21' Gabrych, 71' Gajtkowski).
Unia Swarzędz: Dec - Wawrzyniak (61' Zandrowicz), Klepacz (46' Dohnal), Strużyński (46' Matouszek), Malicki (31' Ciesielski, 61' Sobkowiak), Pluta (46' Molewski), Ludwiczak (61' Pluta), Maćkowiak (46' Lebioda), Danielewicz (31' Maćkowski, 61' Zbierski), Maruniak (46' Chmielecki), Płoska (61' Gołembowski).
Żółte kartki: Scherfchen, Gabrych (Warta) oraz Sobkowiak (Unia).
Sędzia: Łukasz Dorna (Poznań).
Widzów: 50.