Cichoń i Pastuszka zasilą Koronę?

Korona Kielce w nadchodzącym sezonie będzie występować na zapleczu ekstraklasy - taką decyzję w poniedziałek podjął Związkowy Trybunał Piłkarski. Ta sytuacja powoduje, że kontrakty z klubem z pewnością będą chcieli rozwiązać najlepsi zawodnicy i poszukać pracy w ekstraklasie. Działacze będą więc szukać wzmocnień w I i II lidze. Być może kontrakty z kieleckim zespołem podpisze dwóch piłkarzy występujących na co dzień w spadkowiczu zaplecza ekstraklasy, Pelikanie Łowicz.

Sami zainteresowani nie chcą jednak zabierać stanowiska w tej sprawie. - Na tę chwilę jestem zawodnikiem Pelikana Łowicz i tak to zostawmy - mówił prawy obrońca Maciej Pastuszka. W podobnym tonie wypowiadał się prawy pomocnik biało-zielonych, jeden z filarów zespołu, Przemysław Cichoń: - Na chwilę obecną jestem piłkarzem Pelikana.

Dopiero po chwili rozmowy Cichoń przyznał, że tylko w przypadku utrzymania decyzji o degradacji Korony do I ligi istnieje możliwość zmiany barw klubowych przez piłkarza. - Wszystko zależy od decyzji. Jeżeli będzie utrzymana degradacja, to wtedy jakiś temat jest. Zobaczymy, na razie ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć na ten temat. W poniedziałek wszystko powinno być jasne. Cały czas trenuję z Pelikanem, gram w sparingach i przygotowuję się do tego, aby pomóc Pelikanowi niezależnie od tego, w której lidze będzie grał. Obecnie wiemy, że to postanowienie zostało utrzymane i kielczanie będą grali na zapleczu ekstraklasy. Może to więc oznaczać, iż Cichoń w niedalekiej przyszłości opuści klub. Dyrektor Pelikana Łukasz Niedzielski przyznał, że doświadczony pomocnik zgodnie z podpisanym kontraktem ma możliwość zmiany barw klubowych w każdym okienku transferowym.

- Ja mam klauzulę w kontrakcie, która pozwala mi na zmianę barw klubowych w każdym okienku transferowym. Wiadomo, że wciąż chcę podnosić swoje umiejętności i próbować się w coraz lepszych ligach. Poza tym nie wiadomo, w której lidze wystartuje Pelikan i w zasadzie jesteśmy tutaj w niepewności, bo słyszy się raz o I lidze, potem znowu o II. Cały czas jakieś kluby się odwołują. Bałagan jest ogromny i ciężko jest zdecydować się na cokolwiek - starał się przybliżyć całą tę sytuację Cichoń. Pastuszka w przeciwieństwie do Cichonia starał się szerokim łukiem ominąć temat Korony i mówiąc o swojej przyszłości zastanawiał się, w której lidze zagra Pelikan. - Przyszłość to przede wszystkim jest niejasność, jeżeli chodzi o samą klasę rozgrywek. Bałagan wyniknął od góry, od PZPN. Musi się wyjaśnić przede wszystkim, w której lidze będziemy grali. Poczekajmy do wtorku, może środy i podejrzewam, że wtedy odpowiedź na to pytanie będzie jasna - unikał tematu prawy obrońca.

Trenerem drużyny z Kielc jest Włodzimierz Gąsior. W swojej drużynie chętnie widziałby piłkarzy, którzy albo są wychowankami Korony, albo w jakiś sposób utożsamiają się z kieleckim zespołem. Może on być głównym orędownikiem pozyskania Cichonia i Pastuszki, którzy przecież swoje pierwsze kroki w karierze piłkarskiej stawiali właśnie w drużynie Korony Kielce. - Z trenerem Gąsiorem pracowaliśmy już kilka sezonów razem. Jemu zależy też na tym, żeby w Kielcach grali wychowankowie i żeby zawodnicy utożsamiali się z klubem. Myślę, że nawet w pewnym stopniu kibice też by tego chcieli. Na chwilę obecną ciężko jest cokolwiek powiedzieć i nie potrafię wypowiedzieć się na ten temat jasno i klarownie - opowiadał Przemysław Cichoń. Pastuszka był jednak zdecydowanie mniej rozmowny. - Wszelkie komentarze odnośnie sytuacji mojej czy klubu musimy zostawić do środy. Niestety myślałem, że w sobotę będzie już wszystko jasne, ale musimy jeszcze trochę poczekać. Wszelkie sprawy leżą teraz w gestii PZPN i klubu. Jest duża szansa na to, że Pelikan będzie grał w nowym sezonie w I lidze. PZPN musi rozwiązać ten węzeł gordyjski. Jak to się stanie, wtedy będzie można udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania - zakończył dyskusję i uciął wszelkie spekulacje wychowanek Korony.

Do startu rozgrywek ligowych pozostało już bardzo mało czasu. Złocisto-krwiści swój pierwszy mecz rozegrają już w najbliższą sobotę. Jeżeli któryś z dwójki piłkarzy zdecydowałby się na podpisanie kontraktu z Koroną, to miałby mało czasu na poznanie nowej drużyny. - Ja jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że nie potrzebowałbym nie wiadomo ile czasu na zgranie się z drużyną. Przede wszystkim znam ten klimat kielecki i w zasadzie spędziłem tam większość piłkarskiej przygody i wiem czego mogę się spodziewać. Z tym na pewno nie było by problemu - nie krył "Cichy".

Obaj piłkarze są wychowankami Korony, więc trener Gąsior może chcieć ich sprowadzić. Cichoń spędził w drużynie z Kielc 12 sezonów, w ekstraklasie rozegrał 41 spotkań i zdobył jedną bramkę. Pastuszka grał w drużynie ze stolicy województwa świętokrzyskiego przez 10 sezonów, w polskiej ekstraklasie rozegrał 58 spotkań i nie zdobył żadnej bramki. Czasu na zmianę barw klubowych obaj piłkarze mają jeszcze dużo, bo okienko transferowe kończy się dopiero 31 sierpnia.

Komentarze (0)