W sobotę drużyna Śląska Wrocław występująca w Młodej Ekstraklasie, wsparta Piotrem Ćwielongiem, Krzysztofem Wołczkiem i Krzysztofem Żukowskim rywalizowała ze swoim odpowiednikiem z Zabrza. W składzie Górnika jedynym bardziej znanym zawodnikiem był bramkarz, Mateusz Słowik.
Od pierwszych minut spotkania gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Piłkarze zarówno jednej, jak i drugiej drużyny chcieli przejąć inicjatywę, ale nikt nie potrafił zdecydowanie nacisnąć rywala. Zawodnicy Śląska i Górnika bramkarza rywali starali się zaskoczyć strzałami z dystansu, lecz futbolówka zwykle nie zmierzała w światło bramki. Dopiero w 19. minucie zrobiło się naprawdę groźnie, lecz minimalnie pomylił się Szymon Sobczak. Ten piłkarz wyróżniał się w drużynie z Zabrza. Swoją okazję miał on także pod koniec pierwszej połowy, lecz nie zdołał skierować futbolówki do bramki.
Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę dał o sobie znać Piotr Ćwielong. Najpierw minimalnie przestrzelił on z linii pola karnego, a potem wyłożył piłkę Mateuszowi Jaroszewiczowi. Ten, będąc 7 metrów od bramki, nie trafił czysto w piłkę i fatalnie zmarnował znakomitą okazję. Wynik próbował zmienić jeszcze Mateusz Tetłak, lecz i jemu nie udało się pokonać bramkarza gości.
Po wznowieniu gry do ataku ruszyli piłkarze Śląska. Co prawda nie była to nawałnica na bramkę Słowika, lecz wielokrotnie w polu karnym zabrzan robiło się groźnie. Swoje sytuacje zmarnowali między innymi Tetłak i Robert Menzel. W 59. minucie trener młodego Śląska, Łukasz Becella na boisko wprowadził Krzysztofa Michalskiego. Była to bardzo dobra decyzja, bowiem już kilka minut później Michalski wpisał się na listę strzelców. Precyzyjnym dośrodkowaniem popisał się Przemysław Szuszkiewicz, a Michalski pewnym strzałem pokonał Słowika.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, choć zwłaszcza Śląsk miał jeszcze kilka dogodnych okazji. Nieskuteczny był zwłaszcza Ćwielong. Dobre spotkanie w barwach WKS-u rozegrał Krzysztof Wołczek, który zagrał po raz pierwszy od dawna. - Chłopaki z Górnika grali i biegali ambitnie. Piłkarze Śląska robili to jeszcze ambitniej. Powiem szczerze, że dawno nie występowałem w Młodej Ekstraklasie, a widać, że pod okiem trenera Becelli nasi piłkarze zrobili spore postępy. Dosyć przyjemnie się grało, dużo piłką, ofensywnie - mówił po meczu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl obrońca klubu z Wrocławia.
Śląsk Górnika Zabrze pokonał 1:0. Wynik mógł być wyższy, gdyby piłkarze mieli lepiej nastawione celowniki.
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
1:0 - Michalski 63'
Składy:
Śląsk Wrocław: Żukowski - Szuszkiewicz, Menzel, Zieliński, Wołczek - Sowała, Sikorski (88' Cieślak), Tetłak (59' Michalski), Garyga - Jaroszewicz (70' Fedyna), Ćwielong.
Górnik Zabrze: Sławik - Kiełtyka, Steuek, Bartusiak, Cymański (46' Lebek) - Król (46' Mączyński), Wolniewicz (73' Rosochacki), Kurzewa, Wrzesień (46' Mandok) - Piasecki (25' Kucza), Sobczak (82' Strzalla).
Widzów: 50