Marcin Sasal: Determinacja kluczem do sukcesu w Katowicach

Odetchnąć z ulgą mógł nareszcie trener Marcin Sasal, którego podopieczni przełamali w sobotę kiepską serię trzech meczów bez zwycięstwa. Krytykowany w ostatnich tygodniach szkoleniowiec zyskał komfort spokojnej pracy przed wyjazdowym starciem z GKS Katowice. - Jeśli zawalczymy z jeszcze większą determinacją, przywieziemy do Szczecina wyczekiwany komplet punktów - zapowiada.

Efektowne i w pełni zasłużone zwycięstwo nad Bogdanką wyraźnie poprawiło nastroje w obozie Pogoni. Dzięki kompletowi oczek, szczecinianie zbliżyli się tuż za plecy przewodzących stawce drużyn i odzyskali zaufanie w oczach kibiców. - Po takiej wiktorii jestem szczęśliwy, gdyż razem z zespołem mocno przeżyliśmy ostatnie niepowodzenia. Mamy za sobą trudny tydzień, w którym pracowaliśmy nad sferą mentalną. Chcieliśmy bowiem wydostać się z marazmu, który nas dopadł. Oczekiwania wobec nas są duże, tym razem pokazaliśmy pewną część naszych umiejętności, choć potrafimy grać jeszcze lepiej - opowiadał dziennikarzom Marcin Sasal.

- Pokonaliśmy przedmeczowe problemy z formacją defensywną. Ze składu wypadło aż trzech stoperów, a eksperymentalną obronę osłabiła dodatkowo kontuzja Matuszczyka. Spotkanie układało się dziwnie, ale na szczęście finał okazał się pomyślny - dodał krytykowany ostatnio szkoleniowiec.

Bezapelacyjną gwiazdą sobotniego starcia przy Twardowskiego został Edi Andradina. Zdobywca dwóch goli i autor asysty przy trafieniu Donalda Djousse zasłużył nie tylko na owację szczecińskiej publiczności, ale także słowa pochwały z ust trenera. Brazylijczyk powrócił do składu Portowców po kilku dniach odpoczynku i spokojnego treningu, dzięki którym odzyskał błysk formy z początku sezonu. Czy jednak Edi będzie w stanie zagrać równie wybornie w zbliżającym się pojedynku z GKS Katowice?

- Edi zasłużył na notę "11" w dziesięciostopniowej skali. Prawdopodobnie zagra także w Katowicach, gdzie boisko oraz atmosfera trybun są porównywalne z meczami T-Mobile Ekstraklasy. Andradina potwierdził, że wszystko z jego zdrowiem jest w porządku i normalnie oczekuje na grę. Problemem może być występ Brazylijczyka w pełnym wymiarze, ale większą część spotkania spokojnie wytrzyma i zagra - rozwiewał wątpliwości Marcin Sasal.

Starcie z katowiczanami będzie kolejną szansą, aby Portowcy odnieśli wyczekiwane wyjazdowe zwycięstwo i potwierdzili niezłą formę prezentowaną na własnym obiekcie. - Nie wybieramy się do Katowic szukać punktu, a po prostu wygrać. Jeśli zawalczymy z jeszcze większą determinacją niż przeciw Bogdance, powinniśmy doczekać się przełamania. Przed nami intensywne dni, nadal liczymy się w walce o jedną z czołowych lokat tabeli na koniec rundy. Zrobimy wszystko, aby tego dokonać - mówił opiekun Pogoni.

Piłkarze Pogoni zmazali plamę po domowej porażce z Dolcanem sprzed dwóch tygodni

Komentarze (0)