Orest Lenczyk: GKS Bełchatów może strzelić jedną bramkę i to wystarczy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę wicemistrzowie Polski i aktualni liderzy T-Mobile Ekstraklasy zagrają w Bełchatowie z PGE GKS-em. Bełchatowianie znajdują się obecnie na samym dole tabeli, lecz trener WKS-u, który wcześniej pracował w tym zespole podkreśla, że GKS to nie jest łatwy przeciwnik.

- Jeżeli zawodnikom zależy na wyniku w Bełchatowie tak, jak mi, to jestem spokojny - powiedział Orest Lenczyk, trener Śląska Wrocław. W przeszłości ten doświadczony szkoleniowiec był trenerem drużyny z Bełchatowa i zajął z nią drugie miejsce w tabeli.

Aktualnie PGE GKS plasuje się na samym dole tabeli. - Jedziemy do drużyny, która jak analizowaliśmy personalne umiejętności piłkarzy, nie jest to zespół na ostatnie miejsce w tabeli. Rozmawialiśmy, że to jest okazja na wyjazdowe punkty, szansa z drużyną, która ma trudną sytuację ogólnie, medialnie i jeżeli chodzi o poszczególnych zawodników. Jako argument użyję tego, że nie jest to drużyna na to miejsce, które zajmuje. W Gdańsku, z dobrze i mądrze grającą Lechią, mieli okazję na wygranie - powiedział "Oro Profesoro".

Opiekun wicemistrzów Polski docenił także umiejętności poszczególnych piłkarzy w zespole najbliższego rywala. - Jeżeli patrzyliśmy na poszczególnych zawodników, to wielu z nich ma bogatą karierę w Ekstraklasie, jak i zagranicą, łącznie z Żewłakowem. Nie lekceważyłbym go, bo przypominam sobie jego grę w ubiegłym sezonie. To piłkarz jak na naszą ligę wyborny, ale ostatnio mniej grał, ale on wie co zrobić z piłką w szesnastce. Był problem bo nie grał Dawid Nowak, ale teraz będzie i to ich kolejny atut. Chodzi o skuteczność, o szybkość, nawet i indywidualne rozstrzyganie pojedynków - zaznaczył Orest Lenczyk.

Śląsk do Bełchatowa wyjedzie w piątek rano. Sam mecz zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 13.30. - Znowu nietypowa godzina, po meczu będzie można powiedzieć, czy to wspaniała godzina czy nie. Jest ta pora roku, że nie narzekamy na upał, większość treningów jest około 13, to nie sądzę, żeby był problem z dyspozycją - wyjaśnił trener zielono-biało-czerwonych.

Orest Lenczyk do dyspozycji będzie miał praktycznie wszystkich swoich zawodników. Do gry nie będą zdolni jedynie Dariusz Sztylka i Amir Spahić, którzy są kontuzjowani. Po raz pierwszy od dawna w kadrze na mecz znajdzie się trzech napastników - Łukasz Gikiewicz, Cristian Diaz i Johan Voskamp. - Dawno nie było tak, że mamy trzech zdrowych napastników. Z pewnością każdy z nich jest obecnie w innej formie. Voskamp jest po urazie, ale trenuje i jest brany pod uwagę. Łukasz Gikiewicz powinien być w pełnej dyspozycji, Diazowi niczego nie brakuje. Przed meczem zadecydujemy, który wyjdzie w pierwszej jedenastce, bo raczej nie zagramy tam dwójką w przodzie od początku - zaznaczył szkoleniowiec.

Trener Śląska będzie miał także spory problem na kogo postawić w defensywie. - Postawa zawodników broniących w meczu z Polonia Warszawa, pomimo kilku poważnych błędów, które omawialiśmy była dobra. Ćwiczyliśmy na treningach, aby ich uniknąć. Jarek Fojut jest w dobrej dyspozycji, Pietrasiak też, Elsner po urazie tez już będzie. Celeban, Socha, Mariusz Pawelec ostatnio grają i nie dają się wypchnąć z jedenastki - skomentował nestor polskich trenerów.

- GKS Bełchatów, aby wygrać, może strzelić tylko jedną bramkę i to wystarczy. Z drużynami z dołu tabeli straciliśmy ogromną ilość punktów w zeszłym sezonie. Dotyka to najlepszych drużyn w naszym kraju. Pół roku temu Bełchatów miał okazję być nawet w pierwszej czwórce. Fakt, że odeszło tam kilku zawodników. To będzie 90 minut walki drużyny z Bełchatowa ze Śląskiem. Nie możemy zapominać, że każda akcja gospodarzy może być bardzo nam szkodząca przy chęci zdobycia punktów. Nawet Legia, która tam wygrała to w I połowie nie była zespołem, który zdecydowanie mógł tam wygrać - podsumował doświadczony trener.

Źródło artykułu: