Efekty naszej ciężkiej pracy widoczne są w meczach - rozmowa z Dudu, obrońcą Widzewa Łódź
Widzew Łódź jest jedną z rewelacji obecnych rozgrywek. Zespół, który przed sezonem był skazywany na walką o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie, gra na razie bardzo dobrze i dopiero w ostatniej kolejce doznał pierwszej porażki w tym sezonie. - Taka jest piłka nożna. Nie zawsze można wygrywać - mówi Dudu, obrońca łódzkiej drużyny.
Bartosz Tarnowski
Bartosz Tarnowski: Przed startem sezonu wielu ekspertów skazywało was na walkę o utrzymanie w lidze. Jednak pokazaliście, że były to mylne opinie.
Dudu: Nie patrzyliśmy na opinie innych osób. Robiliśmy swoje, a efekty naszej ciężkiej pracy widoczne są w meczach. Mamy dobry zespół i tego się trzymajmy.
Po dziewięciu kolejkach plasujecie się w pierwszej części tabeli z dorobkiem czternastu punktów. Mogłoby być ich więcej, ale w łatwy sposób je potraciliście.
- Dokładnie. Mogliśmy być w tej chwili jeszcze wyżej w tabeli. Niestety w kilku meczach przytrafiły nam się błędy, które spowodowały, że traciliśmy punkty. Możemy żałować meczów z Wisłą Kraków czy też Ruchem Chorzów. Za pierwszym razem powinniśmy wygrać, a za drugim choćby zremisować. Niestety przegraliśmy w Chorzowie.
Właśnie w Chorzowie została przerwana wasza doskonała seria dziewięciu oficjalnych spotkań bez porażki.
- Taka jest piłka nożna. Nie zawsze można wygrywać. Zdawaliśmy sobie sprawę, że seria meczów bez porażki kiedyś się skończy. Przegraliśmy w Chorzowie i teraz zrobimy wszystko, aby wygrać w derbach Łodzi. Wówczas zapomnimy o stracie tamtych punktów.
Mieliście teraz dwutygodniową przerwę na mecze międzynarodowe. Czy w czasie tej przerwy udało wam się poprawić te elementy w waszej grze, które ostatnio szwankowały?
- Dwa ostatnie tygodnie poświeciliśmy na ciężką pracę. Co prawda kilku zawodników przebywało na zgrupowaniach reprezentacyjnych, a kilku innych leczyło urazy, ale i tak wykonaliśmy dużo pracy. Chcemy grać jak najlepiej i wierzę, że tak właśnie będzie w najbliższym czasie. Mecze z Jagiellonią czy też Śląskiem pokazały, że jesteśmy dobrym zespołem.
Wydaje się, że do poprawy nie ma nic w linii obrony, która jest mocnym punktem Widzewa w tym sezonie.
- Nie ma formacji, w której nie potrzeba by było poprawny pewnych zachowań. Tak też jest w linii obrony. Jesteśmy zadowoleni tylko wtedy, gdy nie tracimy goli.
W tym sezonie jesteś solidnym punktem drużyny, za co zbierasz dobre opinie. Czy jesteś zadowolony z formy, jaką obecnie prezentujesz?
- O ocenę mojej gry należałby spytać trenera. Nie chciałbym wypowiadać się na własny temat.
Grając w pierwszej lidze, zdobyłeś kilka bramek dla Widzewa. Jednak w Ekstraklasie wciąż czekasz na pierwszą bramkę, choć często asystujesz przy bramkach kolegów.
- Kilka razy oddawałem strzały na bramkę. Gola jeszcze nie zdobyłem, ale mam nadzieję, że to się wkrótce stanie. Kiedy podaję do kolegi z zespołu, a on trafia do siatki, to również jestem zadowolony.
Dobrą okazją do zdobycia bramki byłyby nadchodzące derby Łodzi.
- Gol w derbach Łodzi byłby czymś, co na pewno zapadałoby w mojej pamięci.
Do spotkania derbowego pozostało już coraz mniej czasu. Czy czuć już atmosferę tego piłkarskiego święta?
- Oczywiście. Do meczu z ŁKS-em pozostało niewiele czasu. Rozmawiamy o tym spotkaniu w szatni, między kolegami z zespołu. Zdajemy sobie sprawę, że jest to istotny mecz.