Fojut zagrał 38 minut - padł ofiarą zmiany taktyki

Jarosław Fojut w meczu z PGE GKS-em Bełchatów na boisku przebywał jedynie przez 38 minut. Po tym czasie trener Orest Lenczyk dokonał zmiany i stopera zastąpił Sebastianem Dudkiem. Taka roszada była spowodowana zmianą taktyki.

Śląsk Wrocław do meczu z PGE GKS-em Bełchatów przystąpił z Dariuszem Pietrasiakiem w roli defensywnego pomocnika. Jego partnerem w tej części boiska był Rok Elsner. Wicemistrzowie Polski źle rozpoczęli sobotnie spotkanie. Piłkarze z Wrocławia od początku zostali zepchnięci do defensywny, a gospodarze swego dopięli w 7. minucie. Wtedy to na listę strzelców wpisał się Paweł Buzała. Ten sam zawodnik drugiego gola dołożył w 22. minucie. Bełchatowianie cały czas atakowali, a piłkarze Śląska Wrocław nie mogli poważnie zagrozić drużynie Kamila Kieresia.

Pod koniec pierwszej połowy trener Śląska Wrocław zdecydował się jednak na zmiany w swoim zespole, a ofiarą tego padł Jarosław Fojut. Orest Lenczyk postanowił zdjąć stopera z boiska, w jego miejsce prowadził Sebastiana Dudka. - Jarek Fojut nie jest ofiarą tego, co się działo, ale musieliśmy coś zrobić, by nie przegrać tego starcia. Powiedziałem w szatni, że nie winię go za stracone bramki. Musieliśmy coś zrobić z przodu - wyjaśniał trener wicemistrzów Polski po spotkaniu.

Dudek, który pojawił się na placu gry, zajął miejsce w środku boiska. Pietrasiak, który grał jako defensywny pomocnik, cofnął się do obrony.

Ostatecznie jednak Śląsk Wrocław z PGE GKS-em Bełchatów przegrał 0:3. W drugiej połowie bramkę zdobył jeszcze Miroslav Bożok.

Komentarze (0)