Po siedmiu meczach już tylko trzy ekipy pozostają bez porażki w lidze. Dwie z nich zmierzą się w sobotni wieczór na Camp Nou. Faworytem są oczywiście Katalończycy, ale Josep Guardiola widzi w Sevilli wielką ekipę: - To świetny zespół, choć ich prezydent tak nie myśli. Są zdolni do zwycięstw na każdym boisku. Wywołali na mnie duże wrażenie w tym roku, to będzie dla nas dobry test.
Do zespołu mistrzów powrócił po urazie mięśnia dwugłowego Cesc Fabregas, który ma szansę na występ nawet od pierwszej minuty. W weekend nie wystąpią natomiast wciąż kontuzjowani Ibrahim Afellay, Alexis Sanchez i Gerard Pique.
Sevilla sezon rozpoczęła od odpadnięcia z Ligi Europejskiej. Gra tylko w Primera Division dobrze jednak wpłynęła na Andaluzyjczyków, którzy do lidera tracą ledwie dwa punkty. Gracze Marcelino Garcii Torala wygrali wszystkie domowe spotkania, natomiast na wyjeździe zawsze remisowali. Przedłużenie takiej serii po meczu z Barcą zapewne przyjęliby w ciemno. W wywiadzie dla dziennika Marca szkoleniowiec przyznał, że chciałby być taki jak Guardiola, a piłkarze zapowiadają wielką walkę. W hicie zabraknie jednak Diego Perottiego oraz (najprawdopodobniej) Alvaro Negredo.
Na wielkie emocje liczą kibice Malagi. Na La Rosaleda przyjeżdża Real Madryt, który po małym kryzysie wygrał pięć spotkań i strzelił 21 bramek! Co ciekawe od trzech tygodni przełamać się nie może Cristiano Ronaldo, który zaczyna coraz częściej zaliczać asysty. W świetnej formie są za to Gonzalo Higuain i Karim Benzema. Mało jednak prawdopodobne, aby w sobotę obaj zagrali od pierwszego gwizdka.
Na szczególną uwagę zasługują statystyki Argentyńczyka, który w lidze trafia co 39 minut i z ośmioma bramkami jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Właśnie jego i Ronaldo powinni się najbardziej obawiać fani Malagi - obaj strzelili bowiem już po siedem bramek tej ekipie.
Prasa spotkanie określa jako starcie Jose Mourinho i Manuela Pellegriniego. Chilijczyk zdobył najwięcej punktów w jednym sezonie w historii Królewskich, ale i tak wyleciał z pracy na rzecz Portugalczyka. - Nie mam nic do udowodnienia Mourinho, wiele razy przechodziłem do innych zespołów, a to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu - zapewnił trener Malagi. Przeciwko wicemistrzom nie będzie mógł jednak zagrać kontuzjowany Julio Baptista, który w latach 2005-2008 reprezentował barwy klubu z Santiago Bernabeu.
Największą sensacją początku sezonu jest Levante. Ekipa z Walencji jest w trakcie swojej najlepszej serii w historii klubu - zanotowali pięć zwycięstw z rzędu (w tym pokonali Real Madryt). Z 17 oczkami gracze Juana Ignacio Martineza plasują się za Barceloną jedynie przez gorszy bilans bramkowy. Co ciekawe, stracili również najmniej bramek w całej lidze - 3. Teraz przyjdzie im zagrać na El Madrigal z Villarreal, które wyraźnie nie może pogodzić gry w Lidze Mistrzów i na krajowym podwórku.
Żółte Łodzie Podwodne na 12 spotkań we wszystkich rozgrywkach wygrali zaledwie 2, 4-krotnie remisowali i 6 razy schodzili z boiska pokonani. Ostatecznie mają tylko dwa oczka nad strefą spadkową, a w tym roku na własnym boisku... już przegrali z Levante - piątego lutego po bramce Valdo.
Na włosku wisi posada Gregorio Manzano w Atletico Madryt. Los Colchoneros w pięciu ligowych spotkaniach ani razu nie trafili do siatki! Na przełamanie liczą w niedzielę przeciwko Mallorce, choć pod znakiem zapytania stoi występ Radamela Falcao.
Ciekawie powinno być w starciu dwóch ekip, które w środku tygodnia grały w europejskich pucharach. Valencia po dobrej pierwszej połowie przegrała z Bayerem Leverkusen i ma niewielkie szanse na awans do kolejnej rundy, z kolei Baskowie dzięki remisowi z Salzburgiem umocnili się na pozycji lidera w swojej grupie Ligi Europejskiej.
Program 9. kolejki Primera Division:
Sobota, 22 października:
Sporting Gijon - Granada, godz. 18:00
Racing Santander - Espanyol Barcelona, godz. 18:00
Malaga - Real Madryt, godz. 20:00
FC Barcelona - Sevilla, godz. 22:00
Niedziela, 23 października:
Real Betis - Rayo Vallecano, godz. 12:00
Real Sociedad - Getafe, godz. 16:00
Atletico Madryt - Real Mallorca, godz. 18:00
Osasuna Pampeluna - Real Saragossa, godz. 18:00
Valencia - Athletic Bilbao, godz. 20:00
Villarreal - Levante, godz. 22:00