Trenerem, który miałby zastąpić Jana Urbana jest Pavel Hapal. Działacze rozmawiali już z Czechem, ale podpis mieli złożyć dopiero po spotkaniu z Koroną Kielce. Włodarze sądzili, że Miedziowi zagrają równie słabo co z Lechią Gdańsk i będą mieć pretekst do odwołania obecnego trenera. Tymczasem Urban zrobił im psikusa, ponieważ Zagłębie zagrało najlepszy mecz w sezonie. Wygrało z Koroną 3:1, ale to był najmniejszy wymiar kary. Lubinianie nie tylko zdobyli trzy bramki, ale zagrali z zębem i do ostatnich sekund walczyli na 100 procent swoich możliwości. Tego wcześniej brakowało.
Tuż po spotkaniu prezes Zagłębia Marek Bestrzyński poinformował, że Urban zostaje przynajmniej do meczu z GKS-em Bełchatów. Cała sytuacja wygląda dość komicznie, ponieważ Hapal na pewno będzie nowym trenerem Zagłębia, działacze czekają teraz na potknięcie Urbana. Wówczas z czystym sumieniem będą mogli powiedzieć, że nie odniósł z Miedziowymi sukcesu i to jest argument przemawiający za ich decyzją. Z drugiej strony Zagłębie stać na pokonanie GKS-u, a w kolejnym spotkaniu na Dialog Arena przyjedzie Śląsk Wrocław. Po ewentualnych trzech wygranych z rzędu nikt nie odważy się powiedzieć Urbanowi "do widzenia".
- Radzę sobie ze stresem i sytuacją, która jest wokół mojej osoby. Nigdy nie miałem ultimatum, chociaż klub ma prawo rozmawiać z jakimkolwiek innym trenerem i podjąć taką, a nie inną decyzję. Nie obawiam się o to, że nie będę pracował w Zagłębiu. Wiem, jakie są moje cele i jaki jestem ambitny, a moje ambicje są przede wszystkim sportowe - powiedział po meczu główny "winowajca" całej sytuacji, a więc Jan Urban.
Działacze sami strzelili sobie w stopę. Mogli zwolnić byłego szkoleniowca Legii Warszawa i Polonii Bytom już w tygodniu, kiedy Zagłębie było po słabym meczu z Lechią Gdańsk i zatrudnić 42-letniego Hapala. Teraz z jednej strony kibicują drużynie, aby wygrywała każde kolejne spotkanie, a z drugiej chcieliby już dokonać roszady trenerskiej, ponieważ wszystkie warunki z Hapalem zostały uzgodnione. Konferencja prasowa też już była zaplanowana...