Spotkanie zapowiadało się od początku tak, jakby goście z Elbląga przyjechali zebrać w Ząbkach solidne baty. Ząbkowiczanie zaatakowali z animuszem i już w 11. minucie Milo Budaković musiał wyjmować piłkę z siatki po strzale Grzegorza Piesio. Akcja zawiązała się na prawej stronie boiska, gdzie Damian Świerblewski otrzymał ładną piłkę od Łukasza Sierpiny i próbował strzelać na bramkę. Piłka została zablokowana przez defensora Olimpii, ale dopadł do niej Piesio i płaskim strzałem z 15 m pokonał bramkarza.
Dalsza część pierwszej połowy to bardzo dobra postawa Dolcanu i nieporadność Olimpii w konstruowaniu akcji ofensywnych. Znakomicie spisywał się Piotr Bazler rzucający długie piłki do napastników Dolcanu, ale szpica zespołu z Ząbek była nadzwyczaj tępa - brakowało skuteczności. W zespole Olimpii negatywnie wyróżniał się Paweł Buśkiewicz, który nie potrafił ani przetrzymać piłki w środku pola, ani zagrać jej do kolegów.
Mimo dobrej postawy Dolcanu - rezultat z jakim schodzili piłkarze z Ząbek do szatni prezentował się stosunkowo skromnie do szans, jakie ten zespół miał od początku spotkania. Drużyna z Ząbek powinna prowadzić po 45 minutach conajmniej 3:0.
Druga połowa zaczęła się od zmiany w zespole gości. Za Buśkiewicza wszedł doświadczony Bartosz Iwan i od razu atak Olimpii zaczął wyglądać lepiej. W 64. minucie po faulu w polu karnym, sędzia podyktował "jedenastkę" dla gości. Do piłki podszedł obrońca Michał Pietroń i zapakował piłkę do siatki.
Dolcan próbował powrócić do stanu, w którym inkasowałby 3 punkty, ale próby napastników, w szczególności Macieja Tataja nie dawały żadnych rezultatów. Nieporadność gospodarzy wykorzystał ponownie Pietroń, który po podaniu Krzysztofa Kaczmarczyka z sześciu metrów wpakował piłkę do siatki. W 73. minucie było więc 2:1 dla Olimpii.
Dolcan rzucił się do huraganowych ataków, które jednak bardzo dobrze rozbijała defensywa Olimpii Elbląg, którą komenderował dzisiaj Marcin Pacan. Dolcan zdołał szczęśliwie wyrównać w 87. minucie. Po faulu na Tataju sędzia podyktował drugą w tych zawodach "jedenastkę", a Świerblewski bezbłędnie posłał piłkę pod poprzeczką Olimpii.
2:2 to więc końcowy wynik tego spotkania, spotkania, które trzymało w napięciu do końca, ale z którego przebiegu bardziej będą z pewnością cieszyli się w Elblągu. Olimpia pod wodzą nowego szkoleniowca Anatolija Piskoveca wywiozła dobry rezultat z Ząbek. Jednak na huraoptymizm nie ma miejsca - nadal ekipa z Elbląga zajmuje ostatnie miejsce w lidze ze stratą 4 pkt. do przedostatniego Górnika Polkowice. Dolcan plasuje się obecnie na 13. pozycji.
Po meczu powiedzieli:
Anatolij Piskovec, trener Olimpii Elbląg: Mecz mi się podobał. Widać było w mojej drużynie chęć zwycięstwa, choć jeszcze nie wszystko gra tak jak powinno. Straciliśmy bramkę przez nieuwagę, ale do końca drużyna grała o dobry wynik. Styl gry Dolcanu bardzo mi się podobał. A drugiego karnego na pewno bym nie gwizdnął (śmiech).
Robert Podoliński, trener Dolcanu Ząbki:
Rozczarowanie to delikatne określenie na to co się tu dzisiaj działo. Przegraliśmy ten mecz, bo z 3 punktów został nam 1. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym w każdym elemencie za wyjątkiem koncentracji. To my zasłużyliśmy na zwycięstwo. Może nabyliśmy mentalności przegranych? Może czekamy na bój o utrzymanie? Nie wiem, wiem, że punkty w tej lidze zdobywa się z takimi zespołami jak Olimpia, Polonia Bytom, Wisła Płock czy Piast Gliwice. Z tymi zespołami będziemy walczyć o utrzymanie. Sami siebie pakujemy w bardzo, bardzo ciężkie tarapaty.
Dolcan Ząbki - Olimpia Elbląg 2:2 (1:0)
1:0 - Piesio 11'
1:1 - Pietroń (k.) 64'
1:2 - Pietroń 73'
2:2 - Świerblewski (k.) 87'
Składy:
Dolcan Ząbki: Leszczyński - Chylaszek (84' Zapaśnik), Hirsz, Ciesielski, Dadacz, Pulkowski, Bazler (77' Koziara), Piesio, Sierpina (71' Kosiorowski), Tataj, Świerblewski.
Olimpia Elbląg: Budaković - Pacan, Dremliuk, Staniek, Pietroń (90' Wojciechowski), Szary (87' Miecznik), Muszalik, Kaczmarczyk, Zaniewski, Buśkiewicz (46' Iwan), Koczon.
Żółte kartki: Chylaszek, Świerblewski, Tataj (Dolcan) oraz Pacan, Szary (Olimpia).
Sędzia: Mirosław Górecki (Ruda Śląska).