Cichoń jednak nie przejdzie do Korony?

Parę dni temu kibice w Łowiczu martwili się czy w nadchodzącym sezonie w drużynie miejscowego Pelikana będzie występować Przemysław Cichoń. Pozyskaniem zawodnika rzekomo zainteresowana miała być Korona Kielce. Wówczas piłkarz przyznał, że był już w Kielcach i być może w ciągu kilku dni ktoś się do niego odezwie w tej sprawie. Ostatnio Cichoń powiedział jednak, że z Kielc żadnego telefonu nie było i najprawdopodobniej nie będzie zmieniał barw klubowych.

Jeszcze po sobotnim meczu sparingowym pomiędzy Pelikanem Łowicz i UKS SMS Łódź, pomocnik biało-zielonych twierdził, że na razie jest piłkarzem klubu Księstwa Łowickiego i o zmianie barw nie myśli. Dopiero po chwili rozmowy zdradził rąbek tajemnicy i przyznał, że jeżeli kara degradacji dla Korony zostanie utrzymana to kto wie czy nie zmieni on pracodawcy. - Wszystko zależy od decyzji. Jeżeli będzie utrzymana degradacja, to wtedy jakiś temat jest. Zobaczymy, na razie ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć na ten temat. W poniedziałek wszystko powinno być jasne. Cały czas trenuję z Pelikanem, gram w sparingach i przygotowuję się do tego, aby pomóc Pelikanowi niezależnie od tego, w której lidze będzie grał - zastanawiał się wtedy piłkarz.

Nie tak dawno PZPN utrzymał karę wobec Korony. Można by się, więc spodziewać iż piłkarz lada dzień może udać się do Kielc na jakieś wstępne rozmowy. Nic bardziej mylnego. - Nic na dzień dzisiejszy nie wiem jeszcze. Jeżeli coś się będzie działo to z pewnością dostanę jakąś informację. Nic nie mogę powiedzieć więcej - powiedział dość tajemniczo "Cichy".

Piłkarz przyznał również, że nie czeka na telefon od działaczy Korony jak na wybawienie. Wciąż ma ważny kontrakt z Pelikanem i skupia się na grze w Łowiczu. - Jeżeli coś się pojawi to będziemy rozmawiać. Nie przywiązuję jednak do tego jakieś specjalnej uwagi i nie czekam na telefon. Ale jeżeli temat będzie na rzeczy to będziemy rozmawiać. Na razie nic jeszcze nie wiem - zakończył rozmowę pomocnik.

Źródło artykułu: