Spotkania Lecha z Legią od dawna wywołują dodatkowe emocje. Podobnie jest teraz. - Czeka nas ciężkie zadanie. Wszyscy wiemy jakie to spotkanie. Mecze z Legią zawsze elektryzują kibiców. Czekamy na ten mecz z niecierpliwością i pilnie się do niego przygotowujemy. Mam nadzieję, że zejdziemy z boiska jako zwycięzcy - mówi Rafał Murawski.
Niedzielne spotkanie zapowiada się wyjątkowo emocjonująco, ponieważ obie drużyny w tym sezonie prezentują bardzo efektowny futbol i są w wysokiej formie. Mówi się, że to pojedynek dwóch najlepiej grających polskich drużyn. - Może ktoś powiedzieć, że jestem nieskromny, ale wydaję mi się, że tak jest. Prezentujemy ofensywny futbol i to samo można powiedzieć o Legii, która ostatnie mecze miała bardzo dobre i fajnie grała w europejskich pucharach. Legia dawno nie przegrała, chcemy ją pokonać - dodaje "Muraś".
Jakiego meczu można spodziewać się w niedzielę? - Różne te spotkania bywały. Najczęściej decydowała jedna bramka. Musimy być bardzo skoncentrowani i uważać w obronie. Mamy kim postraszyć Legię i mam nadzieje, że któryś z naszych napastników strzeli decydującą o zwycięstwie bramkę - kontynuuje pomocnik Lecha.
Obie drużyny prezentują ofensywny styl, więc można się jednak spodziewać, że tym razem padnie więcej niż jedna bramka. - Legia nie stoi z tyłu i nie czeka. Gra ofensywnie i chce strzelać bramki, co pokazuje w ekstraklasie i Lidze Europy. Prezentujemy podobny styl i zapowiada się ciekawe spotkanie, które mam nadzieje ze spodoba się kibicom - mówi Murawski.
Lech we wtorek rozegrał 120 minut z Polonią Bytom w 1/8 finału Pucharu Polski. W Poznaniu nie obawiają się jednak o zmęczenie. - Trzeba zapomnieć o tym meczu . Na pewno 120 minut weszło w nogi, ale ten tydzień jest tak przygotowany przez trenera, że mamy sporo odpoczynku i robi on wszystko, żebyśmy byli w jak najlepszej dyspozycji - opowiada lechita.
Legia swój mecz w krajowym pucharze grała w środę, ale trener Maciej Skorża dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Murawski nie uważa również, że warszawiacy będą oszczędzać siły na mecz Ligi Europy z Rapidem Bukareszt. - Z tego co widziałem to w Pucharze Polski sporo podstawowych piłkarzy odpoczywało. Myślę, że koncentrują się na spotkaniu z nami i nie patrzą co będzie dalej. W głowie z pewnością mają tylko niedzielny mecz - zakończył reprezentant Polski.