Adam Nawałka: Pojawiło się światełko w tunelu

Górnik przełamał passę sześciu meczów bez zwycięstwa i odprawił z kwitkiem Jagiellonię Białystok. Przewaga zabrzan w meczu z zespołem z Podlasia nie podległa dyskusji, podobnie jak zasadność trzech punktów, jakie trafiły na konto śląskiej drużyny.

Dwa miesiące i dwa dni na trzecie w tym sezonie zwycięstwo czekała drużyna Górnika. Śląski zespół w sześciu ostatnich grach zdobył raptem dwa punkty, zaliczając też wpadkę w meczu 1/8 finału Pucharu Polski ulegając trzecioligowemu Gryfowi Wejherowo.

Przełamanie nastąpiło dopiero w piątkowym meczu z Jagiellonią. - Nie muszę chyba mówić jak bardzo cieszą te punkty. Odnieśliśmy zwycięstwo nad zespołem bardzo mądrze ułożonym i świetnie na boisku funkcjonującym taktycznie. Widać, że Jagiellonia ciągle się rozwija i jest rywalem groźnym dla każdego zespołu w tej lidze - ocenia Adam Nawałka, trener drużyny z Roosevelta.

Przed tygodniem Górnik uległ na własnym stadionie Ruchowi Chorzów (1:2) w 95. Wielkich Derbach Śląska. - To co w meczu z Ruchem nam nie wychodziło, w meczu z Jagiellonią w pełni zrealizowaliśmy. Nie tylko zagraliśmy konsekwentnie pierwszą połowę i kawałek drugiej, ale przez cały mecz prezentowaliśmy równą i dobrą grę. Do ostatniego gwizdka w naszej grze było widoczne zaangażowanie i duża dyscyplina taktyczna - wskazuje opiekun Trójkolorowych.

Przed meczem z wyżej notowanym rywalem śląska drużyna miała jasny cel. - Naszym celem w tym meczu było zainkasowanie trzech punktów i to udowadnialiśmy na boisku przez cały mecz. Mieliśmy na to spotkanie nakreśloną strategię i zawodnicy świetnie ten plan wykonali, wykazując się na boisku dużą ambicją - chwali swoich podopiecznych Nawałka.

Mecz z Jagą ma być dla Górnika swoistym przełamaniem. - Myślę, że w tym meczu pojawiło się dla nas światełko w tunelu. Teraz czeka nas ciężki mecz w Bielsku-Białej, ale dzięki zwycięstwu nad Jagiellonią przystąpimy do tego meczu pełni optymizmu i wiary w sukces. Czasu na świętowanie nie będzie, bo już w niedzielę czynimy przygotowania pod kątem meczu z Podbeskidziem - wyjaśnia szkoleniowiec drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Źródło artykułu: